Od momentu transferu Ceska Fàbregasa do FC Barcelony, umieszczenie go w wyjściowej jedenastce jest wielką taktyczną niewiadomą. Chociaż opinie o łączeniu w składzie Ceska z Busquetsem, Iniestą oraz Xavim, którym towarzyszy Leo Messi, są różne.
Liczby mówią jednak o ogromnym sukcesie z poprzedniego sezonu oraz tego teraźniejszego. Czwórka pomocników grała razem przez 19 spotkań, z których FC Barcelona wygrała 13, a tylko jedno przegrała (5 remisów). Jakie zostawi to odbicie na obecną taktykę?
Najnowsze i najbardziej aktualne jest to, kto jest decydującym o tym – Tito Vilanova. W poniedziałek, przed spotkaniem ze Spartakiem Moskwa, trener stwierdził, że „będą oni grali ze sobą częściej, na pewno”. Następnego dnia zrobił to.
Trener ma nawet wizję tego zobowiązania: „Mamy wiele ciężkich spotkań, w których istnieją tylko dwa miejsca. Możemy umieścić Iniestę wyżej lub grać systemem 3-4-3. Wolałbym wybrać taktykę z otwartymi skrzydkłammi. Musimy mieć ich wszystkich”.
Po wygranej 3-0 nas Spartakiem Moskwa, Tito dostarczył nam nowych szczegółów: „Andrés rozegrał dobre spotkania, czasami grał wewnątrz, a czasami na zewnątrz. Oni mogą zamieniać się z Ceskiem. Musimy zachować głębię, bo potem może zrobić się trudno. Jeżeli nie zawsze oni grali razem to tylko dlatego, że Andrés był kontuzjowany lub wymagały ode mnie tego rotacje w składzie. Na pewno będziemy grać tak więcej”.
Mało kto wierzy, że to przesunięcie Iniesty jest najgorszą konsekwencją wykorzystywania maksymalnego piłkarzy, natomiast jedno jest pewne – Tito na pewno nie skorzysta z formacji 4-2-3-1, gdzie Cesc pełniłby rolę fałszywej dziewiątki.
Tito Vilanova do tej pory decydował się na wystawienie tych czterech pomocników razem w trzech spotkaniach – dwa z nich zakończyły się zwycięstwem, a jeden remisem.
Źródło: MundoDeportivo.com