Pomocnik Levante, Juan Luis Gómez López „Juanlu”, wypowiedział się w programie La Graderia w Radio Barcelona na temat ostatniego spotkania z Realem Madryt, a także najbliższego z FC Barceloną.
Juanlu uważa, że jego zespół otrzymał nadmierną karę po kontrowersyjnym spotkaniu z Realem Madryt, który zakończył się przegraną Levante 1-2 i doprowadził do spięć między zawodnikami w tunelu. „Zrobiliśmy wiele więcej niż było potrzebne”, stwierdził.
Pomocnik Levante znalazł także zasadniczą różnice pomiędzy Realem Madryt a FC Barceloną, jaką jest arbitraż i narzekanie na sędziego: „Od etapu Guardioli zwykle nie narzekają na arbitra. Mieliśmy problemy z arbitrażem w obu przypadkach i Madryt narzeka więcej niż zwykle”.
Co do niedzielnego spotkania z FC Barceloną, Juanlu zaznaczył, że jest bardzo szczęśliwy z powodu awansu do dalszej fazy Ligi Europy po pokonaniu Helsinborga. Pomocnik stwierdził, że ten mecz dał mu przykład, jak pokonać Leo Messiego.
„Najlepszym sposobem byłoby nie zagrać w tym tygodniu. Jest to jedyny sposób, aby dostać coś pozytywnego”, stwierdził i sklasyfikował Argentyńczyka, jako piłkarza „nie do zatrzymania. Na dzień dzisiejszy jest to bez wątpienia numer jeden”.
Sposobem na pokonanie Barçy jest wzięcie przykładu z Celtiku Glasgow, który u siebie wygrał 2-1. „W teorii możemy zagrać, jak Celtic, ale wiemy jak trudno jest wykonać tak idealną grę w ataku i obronie. Na sto przypadków, Celtic wygrał z Barçą, bo mógł. W 99 pozostałych Barça wygrywa”, zakończył.
Źródło: Sport.es