FC Barcelona zagra dziś o 17:50 z Mallorką na Iberostar Estadio w ramach jedenastej kolejki Primera División. Katalończycy będą chcieli zwycięstwem odwrócić uwagę od porażki jaką ponieśli w tym tygodniu przegrywając na wyjeździe z Celtikiem Glasgow, co było niemałą sensacją.
Można było spodziewać się trudnego meczu, ale nikt nie liczył na porażkę. Mecz ten był kolejnym przykładem tego, że FC Barcelona nie radzi sobie z rywalami, którzy zamykają się na własnej połowie i ani myślą pójść na otwartą wymianę ciosów. Zespół Tito Vilanovy był w tym spotkaniu przy pilce przez niemal godzinę i zdobył jednego wymęćzonego gola. Szkotom udało się trafić do bramki dwukrotnie, podczas gdy piłkę rozgrywali niecałych siedem minut.
Pokazuje to jak ważne w futbolu są wykorzystane szanse, co przed meczem podkreślił trener Mallorki, Joaquin Caparrós. Dał też do zrozumienia, że jego zespół nie ma zamiaru grać w sposób podobny do Celtiku: „Chcemy przerwać tę złą passę i wymazać zły obraz z meczu z Madrytem”, a nie da się tego osiągnąć poprzez zamknięcie się we własnym polu karnym. Przypomnijmy, że trzynasta w tabeli Mallorca przegrała pięć ostatnich spotkań, w tym 0-5 z Realem Madryt.
O Barçy nie można powiedzieć tego samego – zespół Tito Vilanovy wygrywa w tym sezonie wszystkie spotkania ligowe, oprócz meczu z Madrytem, który zakończył się remisem. Bolączką trenera Dumy Katalonii są z pewnością braki kadrowe, które nękają jego zespół praktycznie od początku sezonu. Skład powoli zaczyna wyglądać optymalnie, a zwłaszcza linia obrony – nikomu chyba nie trzeba przypominać, że w ciągu ostatnich tygodni z jej stanem jest gorzej niż źle. Urazy podstawowych zawodników takich jak Piqué, Puyol, Alves, Alba czy Adriano wymuszają na trenerze bardziej lub mniej udane eksperymenty, takie jak ustawienie tego ostatniego na środku obrony, czy postąpienie w ten sposób z Songiem. Na szczęście do zdrowia wróciła już większość wymienionych obrońców i jedyne czego od nich oczekujemy to dobra forma. Coraz bliższy jest też powrót Carlesa Puyola, który wznowił już treningi z zespołem.
W kwestii kontuzji lekko nie ma także Mallorca – do leczących od jakiegoś czasu urazy Uche i João Víctora dołączył niedawno Giovani dos Santos, były zawodnik Barçy. Warto też zaznaczyć, że w dzisiejszym meczu udział może wziąć Andreu Fontàs, który został wypożyczony do Mallorki w październiku. Co ciekawe, jego transfer doszedł do skutku właśnie przez uraz João Víctora, którego Katalończyk zastępuje teraz na pozycji defensywnego pomocnika. O możliwości zagrania z niedawnymi kolegami z zespołu, Andreu powiedział: „to będzie naprawdę dziwne, jeszcze niedawno trenowałem razem z nimi. Naprawdę chcę zagrać z Barçą i pokazać się z dobrej strony. Wiem, że będę czuł coś specjalnego. Nie chce jednak nikomu niczego udowadniać”.
Jeśli spojrzeć na ostatnie spotkania rozegrane na Iberostar Estadi, teren ten nie będzie wydawał się dla Barcelony jakimś niezwykle trudnym. Rozegranych zostało w sumie 27 spotkań, spośród któych Barça wygrała 14, przegrała 10 i zremisowała 3. Ostatnia porażka miała miejsce w sezonie 2008/09, kiedy zespół Pepa Guardioli świętował już zdobycie mistrzostwa Hiszpanii i zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Najokazalsza wygrana miała miejsce w sezonie 2002/03, kiedy po hat-tricku Kluiverta i golu Overmarsa Barcelona wygrała 4-0. Teraz Barça będzie chciała odnieść kolejne zwycięstwo, aby utrzymać przewagę przed Atlético i Realem Madryt, a Messi w końcu będzie chciał w pełni szczęśliwie zadedykować gola swojemu synowi, wyrównując przy okazji rekord bramkowy Pelé. Czy mu się uda? Przekonamy się już dziś wieczorem.
Mateusz Sierantowicz (DumaKatalonii.pl): O meczu z Celtikiem należy jak najszybciej zapomnieć. Wyciągnąć wnioski i „jechać” dalej. Mecz z Mallorcą na pewno jest ważny dla układu w tabeli, na pewno nie można lekceważyć dzisiejszego rywala Dumy Katalonii. Wszyscy wiemy ile bramek w tym sezonie traci FC Barcelona. Liczymy na zwycięstwo, mój typ 1:3.
Przemysław Kasiura (BlogFCB.com): Zwykle tak bywa, że mocny zespół po bolesnych porażkach rehabilituje się dosyć szybko. Mallorca to idealny kandydat do zatarcia złego śladu po porażce z Celtikiem. Zespół z Balearów nie gra ostatnio olśniewającego futbolu, ale to też nie powód do zlekceważenia hiszpańskich Wyspiarzy.
Źródło: Własne/BlogFCB.com
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>" + "script>„);