Pedro i Villa mogą dziś w Moskwie wykonać jeden znaczący krok. Każdy z innego powodu, ale oba są bardzo ważne dla każdego z nich. Dla Kanaryjczyka ważne jest, aby strzelić bramkę po długiej przerwie, a dla El Guaje wyjść w podstawowej jedenastce.
Ostatnią bramkę dla FC Barcelony Pedro zdobył w Superpucharze Hiszpanii przeciwko Realowi Madryt w dniu 23 sierpnia. Miało to miejsce zaraz po ligowym spotkaniu z Realem Sociedad, gdzie też trafił do siatki. Po 17 spotkaniach, gdzie w 11 znajdował się w wyjściowym składzie, nie strzelił gola.
„Bramkowa susza” w jego przypadku wygląda trochę dziwnie, bo wystarczy spojrzeć na jego ostatnie siedem goli dla reprezentacji Hiszpanii – i to w trzech spotkaniach. Dwie strzelił Arabii Saudyjskiej, hat-tricka zaaplikował Białorusi, a także dwie Panamie.
Mniej minut – 6 bramek. Takie są statystyki Davida Villi. El Guaje znalazł się w wyjściowym składzie siedmiu spotkań – 6 La Liga i 1 Copa del Rey. W Lidze Mistrzów jednak nie miał jeszcze na to okazji, choć w każdym meczu grał po trochę: Spartak (16″), Benfica (8″) i Celtic (11″ oraz 26″).
Kontuzja Alexisa wydaje się być dobrą okazją dla El Guaje, aby wskoczyć do podstawowej jedenastki na spotkanie ze Spartakiem Moskwa na Łużnikach. Wydaje się, że Tito Vilanova postawi na słynne trio MVP – Messi, Villa, Pedro.
Źródło: MundoDeportivo.com