Piqué: Bez cantery nie moglibyśmy rywalizować z Madrytem

Gerard Piqué udzielił wywiadu dla stacji radiowej RAC1, w którym przeanalizował obecną sytuację FC Barcelony, mówił o swojej karierze i walce o Złotą Piłkę, której laureata wkrótce poznamy.

Środkowy obrońca Barçy chwalił Messiego i wyraził przekonanie, że Argentyńczyk nie ma sobie równych w walce o Złotą Piłkę, pomimo ostatnich dyskusji o tym czy lepszy jest on czy może jego wielki rywal z Realu Madryt. Dla Piqué jest to jasne: „Messi to gracz nie z tej Ziemi, Cristiano to najlepszy piłkarz spośród ludzi”.

Dodał też, że „Moim dzieciom i wnukom będę mógł opowiadać, że grałem razem z Messim. Nie tylko teraz, kiedy robimy to zawodowo, ale i wcześniej, w wieku 14 lat. Mogłem obserwować jak dorasta od szczebla cadete aż do pierwszego zespołu. Przerósł wszystkie oczekiwania”.

Faktycznie biorąc pod uwagę wielkie umiejętności Messiego, pozostali gracze muszą znaleźć swoje miejsce w zespole, chodzi tutaj o Villę i Alexisa. Na temat konkurencji w zespole, Piqué uważa, że wszyscy powinni dostosować się do tego jak gra Leo: „Należy szukać najlepszego sposobu aby zespół wygrywał. Messi jest najlepszy, więc powinniśmy to wykorzystać i dostosować do tego okoliczności, dzięki czemu zespół będzie osiągał najlepsze wyniki”.

Po powrocie do gry w meczu z Mallorcą, Piqué wyraził zadowolenie ze swojego stanu fizycznego i potwierdził, że odpoczywał aby móc powrócić na obecną przerwę reprezentacyjną. Odniósł się także do sytuacji zespołu w obronie na początku sezonu.

„Mimo kontuzji, nasza obrona jest brutalna, mamy świetną formację defensywną. Nie wiemy dlaczego mając tak mało sytuacji, rywale strzelają nam gole. To jest aspet, który musimy poprawić. Ale to prawda, że obecnie strzelamy więcej niż w poprzednim sezonie, a im bardziej ofensywnie się gra, tym większe ryzyko ponosi się w obronie. Należy się poprawić”, skomentował.

Różnice między Barçą i Madrytem

Według Piqué na dzień dzisiejszy największą różnicą pomiędzy FC Barceloną i Realem Madryt są ich cantery. Środkowy obrońca Dumy Katalonii nie ma żadnych wątpliwości: sukces obecnej Barçy ma swoje źródło w La Masíi.

„Mamy to szczęście, że z wszystkich tych zawodników pochodzących z cantery możemy korzystać tutaj. Rywalizacja z Madrytem jest dla Barçy zawsze skomplikowana. W ostatnich latach… ile wydał Madryt? W Barçy jest wielu zawodników, którzy stanowią fundament tego zespołu i przyszli za darmo. Na poziomie ekonomicznym nie możemy rywalizować z Madrytem, ze względu na to co generuje”, przyznał Gerard.

Dodał również, że „był taki okres, w którym nie byliśmy zdolni rywalizować nawet w Pucharze UEFA. Ronaldinho był wprost brutalną zmianą, ale bez takich wzmocnień jak Xavi, Leo, Iniesta, czy Puyol, którzy przybyli za darmo, nie byłoby to możliwe”.

Nadal w tym samym temacie Piqué przyznał, że kluczowym elementem było też zatrudnienie trenera, który rozumie „to co znaczy Barça”. Dlatego właśnie „Guardiola rozumiał, że La Masía da nam wszystko”, a teraz będąc trenowanymi przez Tito, „mamy innego Pepa”.

Prezydent w przyszłości?

Nie zabrakło również rozmowy o jego przyszłości, tej piłkarskiej i po zakończeniu kariery. Gerard Piqué przyznał, że swoją karierę chciałby zakończyć w Blaugranie, ale nie na ławce, ale w biurze: „Bardziej niż trenerem chciałbym zostać prezydentem. Lubię spojrzeć na wszystko z dystansu. Od zawsze lubiłem temat negocjacji i jesteb bardzo przywiązany do tego klubu”, powiedział.

Niepodległość i ojcostwo

Piqué znalazł również czasy na manifestację niepodległościową Katalonii na niedługo przed wyborami, które odbędą się 25 listopada. O obu sprawach zawodnik krótko opowiedział: „Uczucie independendisty (zwolennika niepodległości Katalonii – red.) nasila się, bo wielu Katalończyków nie zgadza się z decyzjami rządu (hiszpańskiego – red.). Naprawdę wierzę w to, że osłabną wszystkie powody, dla których obie ziemie się od siebie oddzielają. Ale nie wiem co będzie dalej. Ale gdyby ludzie nie mieli prawa mówić tego co myślą, cofalibyśmy się zamiast iść do przodu”.

Na końcu Piqué ujawnił nieco ze swojego życia osobistego, w tym mówił o temacie, który jest ostatnio na czasie w Barçy – o ojcostwie. „Jestem bardzo podekscytowany. Mówią, że moje życie się zmieni, ale jestem spokojny. Wiem, że ten spokój skończy się po narodzinach”, powiedział. Powiedział też, że Shakira „czuje się bardzo dobrze, to już szósty miesiąc”.

Źródło: Sport.es