Najsłabszym punktem FC Barcelony jest do tej pory obrona i nie ma co do tego absolutnie żadnych wątpliwości. Liczby mówią same za siebie: nigdy Blaugrana nie straciła tylu goli na tym etapie rozgrywek od dwunastu sezonów.
Jest wiele powodów, które mają na to wpływ, ale największym problemem są kłopoty z kontuzjami. Tito Vilanova praktycznie nigdy nie miał do dyspozycji wszystkich swoich nominalnych obrońców. Jednakże, sytuacja zaczyna się zmieniać.
Już niedługo szkoleniowiec Dumy Katalonii będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich defensorów. Gerard Piqué już zaliczył spotkanie z Mallorką w pełnym wymiarze czasowym, a zielone światło otrzymał również Carles Puyol, który być może wystąpi jutro w meczu z Saragossą.
Oprócz Abidala, kontuzjowany jest również Adriano, ale Brazylijczyk trenuje już indywidualnie i prawdopodobnie znajdzie się na liście powołanych zawodników na mecz ze Spartakiem Moskwa.
Źródło: Marca.com