Tito Vilanova chce Neymara

W Barcelonie na Neymara czekają otwarte drzwi? Jak informuje Mundo Deportivo, trener Blaugrany jest wielkim zwolennikiem transferu Brazylijczyka.

Tito Vilanova na ślepo ufa obecnej kadrze, którą dysponuje i wierzy, że z nią uda mu się wygrać ligę, Ligę Mistrzów i Copa del Rey w tym sezonie, ale nie będzie przeciwny włączeniu do zespołu Neymara już następnego lata lub wtedy kiedy będzie to stosowne. Trener postrzega Brazylijczyka jako zawodnika na najwyższym poziomie, który pozwoliłby wnieść zespół o poziom wyżej pod względem jakości i wniósłby więcej rozwiązań w futbol Barçy. Jest to całkiem odmienna opinia od tej, którą wczoraj wygłosił Johan Cruyff, który uważa, że obecny lider La Liga nie potrzebuje cracka Santosu.

Vilanova nie prosił o transfer Neymara na ten sezon, bo teraz jego priorytetem było wzmocnienie defensywy i pomocy biorąc pod uwagę chorobę Abidala i odejścia Maxwella w styczniu i Keity w lipcu. Do zespołu przybyli więc Alex Song i Jordi Alba, po tym jak sam Tito odrzucił możliwość sprowadzenia kolejnego napastnika, mając za priorytet posiadanie „planu B” na wypadek problemów z defensywą. Miał rację.

Vilanova, który do początku obecnego roku nie miał wpływu na planowanie kadry na nowy sezon w rozmowach z odpowiedzialnymi za transfery w Barcelonie, ma odmienne spojrzenie na Neymara. Trener z otwartymi rękoma powitałby Brazylijczyka w swoim zespole z wielu powodów. Do jego młodości i głodu sukcesów w europejskim futbolu mając przed sobą perspektywę Mundialu w Brazylii w 2014 roku (zakładając, że transfer doszedłby do skutku w 2013) dodać należy jego niekwestionowaną klasę i łatwość, z jaką wpasuje się w styl gry Barçy.

Będąc tego świadomym, Tito uważa, że ewentualne przybycie Neymara od Barcelony nie wymusi żadnej zmiany w systemie gry zespołu z Camp Nou. Chodzi o 4-3-3 jaki 3-4-3, które z rzadka było wykorzystywane w tym sezonie, a Neymar nie powinien mieć kłopotu do wpasowania się w oba style. Swoje miejsce w układance znalazłby na lewej stronie ataku, czyli tam gdzie zazwyczaj gra w Santosie.

Na wiele zdać się tutaj może także Messi, który także przychylnie patrzy na transfer Neymara. Leo docenia umiejętności Brazylijczyka, który nie utrudniałby mu gry jak Ibrahmović, ale wręcz przeciwnie – uczyniłby ataki jeszcze efektywniejszymi, dodatkowo w połączeniu z Iniestą. Tito Vilanova jest doskonale poinformowany o ruchach Barçy w sprawie zakontraktowania Neymara przed innymi klubami, chociażby o wpłaceniu 10 milionów euro zapewniajac sobie priorytetową pozycję w wyścigu po Brazylijczyka. Nie prosił o niego klubu, ale z pewnością niedługo nazwisko gracza Santosu będzie jednym z przedmiotów rozmów ze sztabem technicznym.

Źródło: Mundo Deportivo