Touré: Gdyby nie Barça nie byłbym tym kim jestem teraz
Pomocnik Wybrzeża Kości Słoniowej i Manchesteru City – Yaya Touré powiedział, że gdyby nie trzy lata, jakie spędził w FC Barcelonie to nie osiągnąłby poziomu jaki prezentuje teraz. Dodajmy, że Yaya jest na liście 23 piłkarzy nominowanych do Złotej Piłki.
„Kiedy opuściłem Monako w 2007 roku i zostałem piłkarzem FC Barcelony, w ciągu trzech lat bardzo się rozwinąłem”, powiedział pomocnik w wywiadzie dla dziennika L”Équipe, w którym stwierdził, że gdyby nie gra w Barcelonie to nie byłby teraz tym kim jest.
„Miałem szczęście, że trafiłem na wielkiego trenera jakim był Frank Rijkaard, pomógł mi się bardzo rozwinąć”, kontynuował. „Kiedy inni piłkarze grali w reprezentacjach, on pokazywał mi technikę, ponieważ w tym elemencie nie byłem najlepszy. Pokazywał mi filmy, robił treningi taktyczne, aby wszystkiego mnie nauczyć”, powiedział Yaya.
Piłkarz podkreślił, że dużo nauczył się dzięki temu, że grał w jednym zespole z Edmilsonem, Deco, Xavim czy Iniestą. „Wystarczyło tylko patrzeć jak oni grają”, dodał Touré.
„Historia FC Barcelony jest już napisana, chciałem stworzyć historię City, wiele się w tym klubie zmieniło po moim transferze. W Barcelonie grało wielu znakomitych piłkarzy jak np. Cruyff czy Guardiola, w City można tworzyć historię, a ja chcę być jej częścią”, dodał.
Piłkarz uważa, że aby obronić tytuł Premier League potrzeba dobrych wyników w Europie. Tak jak robi to Real Madryt czy FC Barcelony. „Musimy mieć do dyspozycji wszystkich graczy w trakcie sezonu. Xavi, Iniesta i Fábregas rzadko są kontuzjowani. U nas jest inaczej, niekiedy tracimy po dwóch, trzech podstawowych piłkarzy i wtedy robi się problem”, zakończył.
Źródło: Sport.es
+ (new Date()).getTime() + „”” + „>„);