FC Barcelona, której zwycięstwo zapewniało awans z pierwszego miejsca w grupie, niespodziewanie przegrała z Celtikiem, co było dopiero drugą porażką w tym sezonie.
Barça przegrywając na Celtic Park doznała drugiej porażki w sezonie, a pierwszej w Lidze Mistrzów. Szkoci mogą czuć się bardzo szczęśliwi, że przetrzymali atak Katalończyków i wygrali spotkanie, w którym mieli tylko dwie okazje do zdobycia gola, podczas gdy Barça zdominowała posiadanie piłki od pierwszej do ostatniej minuty i dwa razy trafiła w słupek.
Pierwsza porażka Barçy w fazie grupowej Ligi Mistrzów od 2006 roku nie ma wpływu na jej prowadzenie w grupie G i nie może poważnie zagrozić jej szansom wejścia do następnej fazy rozgrywek. Ale z pewnością zawodnicy będą sfrustrowani niewykorzystaniem okazji do zapewnienia sobie awansu z pierwszego miejsca w grupie, zamiast tego muszą jechać do Moskwy w poszukiwaniu tego czego nie udało im się osiągnąć w Glasgow.
Jeden rzut rożny wystarczył
Pierwsza część spotkania przebiegała tak jak przewidziała to większość ekspertów. FC Barcelona miała prawie całkowite posiadanie piłki i w pełni kontrolowała środek pola, natomiast Celtic był zmuszony cofnąć się i bronić napór, szukając okazji do kontrataku, takie sytuacje były jednak rzadkością. Gdy przyznano gospodarzom pierwszy rzut rożny, Celtic Park wybuchnął jak gdyby Szkoci zdobyli już pół gola. Ale podekscytowani kibice mieli powód aby być optymistycznie nastwieni. Wanyama czekał ustawiony na dalszym słupku, wygrał pojedynek z Albą w powietrzu i stadion wybuchnął radością raz jeszcze.
Oszukani przez słupek
Ten cios nie zakłócił planu gry Barçy. Podopieczni Tito Vilanovy kontynuowali oblężenie bramki bronionej przez Forstera i dziewięciu ochroniarzy strategicznie rozmieszczonych wokół pola karnego. Grając swoją typową, cierpliwą grę, Barça nie panikowała i okazje zaczęły się pojawiać. Dwie najlepsze mieli Messi i Alexis, obaj trafili w słupek i Katalończycy schodzili do szatni po pierwszej połowie ze stratą jednego gola.
Watt powiększa przewagę gospodarzy
Druga nie przyniosła zmiany obrazu gry. FC Barcelona zamknęła Celtic całkowicie na jego własnej połowie, gdzie Szkocii tak niezwykle się bronili, że Barcelona z trudem oddawała strzały na bramkę. A kiedy jej się to już udawało, bramkarz gospodarzy, Forster, był pod ręką, aby zademonstrować swoje umiejętności. Dźwigający presję przez większość połowy Celtic nagle znalazł nowe siły i zdobyłby drugiego gola gdyby nie interwencja Bartry wynikająca z wcześniejszego błędu, powstrzymująca Mulgrewa.
Ale gospodarze mogli się cieszyć chwilę później, gdy piłkę daleko wybitą po rzucie wolnym wykonywanym przez Messiego przejął Watt, pokazując ogromny spokój, umieszczając piłkę w siatce, Celtic podwyższył na 2-0.
Zbyt późno Messi
Barça rozpoczęła niesamowitą remontadę późno, po raz kolejny dając nadzieję. W doliczonym czasie gry Messi pokazał zdolności doskoku do piłki w polu karnym Celtiku i zdobył gola na 2-1 dla gości. W końcowych sekundach Barça rzuciła wszystkie siły do ataku, szukając gola wyrównującego, ale go nie znalazła. Niemniej jednak, pomimo porażki, FC Barcelona nadal pozostaje na miejscu pozwalającym przejść do drugiej rundy, gdzie, oceniając po tym co widzieliśmy dzisiaj, Celtic mógłby do niej dołączyć.
Celtic Glasgow 2-1 FC Barcelona
21″ Wanyama 1-0 (asysta Mulgrew)
83″ Watt 2-0 (asysta Forster)
90″ Messi 2-1
Celtic Glasgow: Forster – Lustig (72″ Watt), Ambrose, Wilson, Matthews – Commons, Wanyama, Ledley, Mulgrew – Miku, Samaras (79″ Kayal)
Ławka rezerwowych: Załuska, McCourt, Herron, Fraser, Kayal, Watt, McGeouch
FC Barcelona: Valdés – Dani Alves, Mascherano, Bartra (70″ Piqué), Alba – Song (70″ Cesc), Xavi, Iniesta – Alexis (66″ Villa), Messi, Pedro
Ławka rezerwowych: Pinto, Cesc, dos Santos, Montoya, Piqué, Tello, Villa
Poza kadrą: Oier, Sergi Roberto
Źródło: FCBarcelona.cat