Tito Vilanova desygnował najmocniejszą, dostępną jedenastkę z parą środkowych obrońców, której nie mieliśmy okazji już dawno oglądać: Puyolem i Piqué. W środku pola mieliśmy zobaczyć cofniętego Busquétsa, Xaviego i Fabregasa, natomiast o sile ofensywnej miał stanowić tercet: Iniesta, Mess i Pedro.
Początek spotkania to dominacja ze strony Barçy, duża przewaga w posiadaniu piłki, jednak bez klarownych sytuacji bramkowych, Levante sporadycznie przekraczało połowę boiska. Kontry gospodarzy kończyły się jednak niecelnymi podaniami. Z minuty na minutę akcje Levante stawały się co raz groźniejsze, aż w końcu jedna z nich zakończyła się świetnym strzałem Barkero, a zespół FC Barcelony od straty bramki Barce uratował Victor Valdés.
Chwilę później, w 13 minucie boisko opuścić musiał Dani Alves, w jego miejsce pojawił się młody Montoya. Na boisku można było zauważyć, że w przeciwieństwie co mogliśmy zobaczyć przed meczem, Messi głęboko cofał się po piłkę, natomiast Fabregas został przesunięty do linii ataku. Zawodnikom Blaugrany wciąż brakowało ostatniego podania czy też decyzji o strzale i wynik wciąż utrzymywał się bez zmian.
Wartym odnotowania był fakt, że po zmianie wymuszonej kontuzją Alvesa na boisku mogliśmy zobaczyć jedenastkę wychowanku Barçy.
W 22 minucie groźny strzał, dotychczas niezbyt widocznego, Messiego minimalnie minął słupek bramki Munúy. Osiem minut później strzałem z woleja w światło bramki popisał się Xavi jednak Munúa był na poterunku. W odpowiedzi groźna akcja Levante, w której ograni zostali Montoya i Piqué, na szczęście bez bramkowej konsekwencji.
W 38 minucie miała miejsce bardzo groźna sytuacja po rzucie rożnym dla gospodarzy, jednak Martins nie sięgnął nieczystego strzału Juanfrana, który minął lewy słupek bramki Valdésa. Wszystkie próby dostania się pod bramkę gospodarzy prostopadłymi podaniami kończyły się niepowodzeniem. Jednak w końcówce spotkania Barcelona zdawała się łapać wiatr w żagle. Pierwsza składna, zespołowa akcja Blaugrany i dogranie w pole karne zakończyło się wybiciem piłki na rzut rożny przez jednego z obrońców. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska piłkę uderzył Piqué jednak futbolówka minęła bramkę Levante.
Ponowna akcja z lewej strony, gdzie szalał znakomicie dysponowany Iniesta i piłka ponownie wybita na rzut rożny. Solidnie grająca w defensywie drużyna Levante wraz z upływem czasu co raz bardziej ulegało naporom katalońskiej drużyny, co dobrze wróżyło przed drugą odsłoną. Na wyróżnienie w pierwszej połowie zasługiwał Andrés Iniesta. Natomiast Messi i Pedro nie byli zbyt widoczni.
Druga połowa rozpoczęła się spokojnie, jednak już w 47 minucie kibice Katalonii mieli powody do radości. Barça objęła prowadzenie w meczu, a strzelcem bramki został nie kto inny jak Leo Messi. Długa wymiana piłek na 40 metrze i świetna prostopadła piłka Iniesty do Argentyńczyka, który posyła piłkę nad wychodzącym bramkarzem Levenate.
Zespół z Walencji nie zamierzał jednak składać broni i już 2 minuty później groźnie na bramkę Victora Valdésa uderzał Bakero .
W 51 minucie do siatki po raz drugi trafił Leo Messi, ponownie po świetnej asyście Andresa Iniesty, który po świetnym wejściu w pole karne wyłożył piłkę do „10”.
Kolejne ataki Barçy zakończyły się już w 57 minucie bramką na 3:0. Strzelcem niewątpliwie najlepszy zawodnik na boisku – Iniesta. Po indywidualnej akcji, strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza Levante.
Katalońska maszyna grała z co raz to większym luzem, co wróżyło kolejne bramki. Levante straciło ochotę do gry i wiarę w zwycięstwo. To zaowocowało kolejnym trafieniem dla Dumy Katalonii. Cios padł w 63 minucie, kiedy znakomita, dwójkowa akcja Iniesta – Cesc zakończyła się bramką tego drugiego.
Barcelona po czwartej bramce lekko spuściła z tonu, wciąż kontrolując przebieg meczu. Kilka minut jednak po bramce Fábregasa Levante miało okazję na zdobycie honorowej bramki. Błąd w defensywie stworzył bardzo dobrą sytuację dla Martinsa jednak po raz drugi, świetnie w tym spotkaniu zaprezentował się Valdés broniąc strzał Nigeryjczyka.
Na listę strzelców starał się też wpisać Pedro, ale jego pierwszy strzał minął bramkę. W kolejnej akcji minął się z futbolówką, którą wybili obrońcy.
W końcówce spotkania Tito Vilanova zdecydował się na zmiany, wpuszczając Adriano za Jordiego Albę i Thiago, który zmienił Xaviego w środku pola. Od tego momentu tempo spotkania znacznie spadło, Barcelona długo utrzymywała się przy piłce, a Levante nie kwapiło się by ją odebrać.
Rozluźniona Barça sprowokowała sytuację, w której po zagraniu ręką Puyola sędzia podyktował dyskusyjny rzut karny. Jednak portero Barçy kontynuując świetną grę w spotkaniu obronił karnego i dobitkę. Więcej emocji na stadionie w Walencji nie oglądaliśmy i mecz zakończył się pewnym zwycięstwem FC Barcelony, 4-0.
Solidna defensywa Levante w dzisiejszym meczu wytrzymała tylko jedną połowę, co sprawiło, że w drugiej połowie zobaczyliśmy aż 4 bramki. Najbardziej przyczynił się do tego Andrés Iniesta, który zanotował 3 asysty i jedną bramkę. Na wyróżnienie zasługuje także Victor Valdés, dzięki któremu Barcelona kończyła mecz z czystym kontem.
3 punkty z solidną drużyną, w wyjazdowym spotkaniu cieszą, zwłaszcza, że Barcelonie udało się powiększyć przewagę nad Realem Madryt do 11 punktów i utrzymać 3 punktowe prowadzenie nad drugą drużyną z Madrytu, Atlético. Martwi jednak kontuzja Alvesa, która miejmy nadzieję nie okaże się poważna.
Levante UD 0-4 FC Barcelona
47″ Messi 0-1 (asysta Iniesta)
52″ Messi 0-2 (asysta Iniesta)
57″ Iniesta 0-3 (asysta Pedro)
63″ Cesc 0-4 (asysta Iniesta)
Levante UD: Munúa – Lell, Ballesteros, David Navarro, Juanfran – Iborra, Diop, El Zhar (61″ Pedro Ríos), Barkero, Juanlu (75″ Juanlu) – Martins (68″ Ángel)
Ławka rezerwowych: Héctor Rodas, Nikos, Chris, Pedro Ríos, Michel, Ángel, Rubén
FC Barcelona: Valdés – Alves (14″ Montoya), Puyol, Piqué, Alba (75″ Adriano) – Busquets, Xavi (78″ Thiago), Cesc – Iniesta, Messi, Pedro
Ławka rezerwowych: Pinto, Adriano, Mascherano, Thiago, Montoya, Song, Tello
Poza kadrą: Oier, Dos Santos
Źródło: Własne