Przed zawodnikami Barcelony tydzień stojący pod znakiem podróży. Już dziś na Łużnikach zawodnicy Tito Vilanovy zawalczą o awans do fazy pucharowej Champions League.
Barça do Moskwy przyleciała wzmocniona powrotem kapitana. W dzisiejszym spotkaniu zagrać może również Sergio Busquets, który był zawieszony w poprzednim meczu. Przed piłkarzami Vilanovy ciężkie zadanie, Barça w swojej historii na rosyjskiej ziemi wygrała tylko raz. W sześciu spotkaniach zremisowała pięć razy. Jedyne zwycięstwo Blaugrana zanotowała w sezonie 2002/03, kiedy to zespół Louisa Van Gaala po dwóch bramkach Savioli i jednej Kluiverta pokonał Lokomotiv Moskwa 3:1. W swojej historii Barça ze Spartakiem spotkała się tylko jeden raz. Mecz odbył się w sezonie 93/94 i zakończył się remisem 2:2.
Barcelona będzie dziś miała drugą szansę na awans do fazy pucharowej. Katalończycy pierwszej okazji nie wykorzystali przed dwoma tygodniami, kiedy to musieli uznać wyższość Szkotów na Celtic Park. Jednak w porównaniu z ostatnim meczem, jutro do dyspozycji Tito będzie etatowa para stoperów Piqué-Puyol, która z Celtikiem mecz oglądała z dala od boiska.
Wydawać by się mogło, że dziś problemem Dumy Katalonii może być murawa na Łużnikach. Okazuje się jednak, że piłkarze z podobnym podłożem mają styczność w Ciutat Esportiva. Płyta boiska jest nieco krótsza, ale jej wysokość (24 mm) jest identyczna jak na Camp Nou. Warto dodać, że przed każdym meczem nawierzchnia zostaje solidnie zroszona, więc zawodnicy będą mieli idealne warunki do gry.
Rywalem Barçy będzie Spartak Moskwa, który prowadzi Unai Emery, dawny szkoleniowiec Valencii, który bardzo dobrze zna FC Barcelonę. Pokazał to w pierwszym meczu na Camp Nou, w którym jego zespół narzucił trudne warunki i zmusił zawodników Tito Vilanovy do odrabiania strat – na pół godziny przed końcem meczu Spartak prowadził 2-1, ale ostatecznie przegrał 2-3. Był to jeden z pierwszych trudnych meczów jakie czekały na Barçę na początku sezonu.
Dla Spartaka jedynym zatysfakcjonującym dziś wynikiem będzie zwycięstwo. Po porażce 0-2 z Benficą Rosjanie w tabeli Ligi Mistrzów zajmują ostatnie miejsce, a zwycięstwo przy jednoczesnej porażc Benfiki da Spartakowi trzecie miejsce. Korzystniejszym rozwiązaniem byłby jednak remis Celtiku z Benficą, dzięki czemu w ostatniej kolejce Rosjanie będą mogli walczyć ze Szkotami o awans z drugiego miejsca, w przeciwnym razie zostaje już tylko Liga Europy. Na przedmeczowej konferencji prasowej Emery zapowiedział jednak walkę do końca o wszystkie punkty jakie pozostały do zdobycia, więc nie spodziewajmy się łatwego spotkania.
W lidze rosyjskiej Spartakowi powinęła się noga. Od czasu porażki z Anży Mahaczkała Samuela Eto”o, zawodnicy Emery”ego trzy kolejne mecze zakończyli zwycięstwami, jednak passę tę przerwała dość niespodziewanie czternasta w tabeli Wołga Niżny Nowogród, która zdołała zremisować z moskwianami, w wyniku czego Spartak spadł z czwartego na piąte miejsce, na czym zyskał Rubin Kazań. Spartak najpierw wyszedł na prowadzenie po bramce z rzutu wolnego zdobytej przez Kombarova, jednak wyrównać zdołał Salugin. Po tej bramce Wołga zaatakowała z większym animuszem, jednak nie zdołała zdobyć bramki, głównie dzięki dobrej postawie bramkarza, Artema Rebrova.
Warto jednak zaznaczyć, że Rebrov to obecnie trzeci portero Spartaka, a podczas wspomnianego meczu z Wołgą doznał urazu. Tym samym Unai Emery nie może liczyć na trzech swoich bramkarzy – kontuzjowani są też Andrij Dikan i Sergei Pesyakov. To dość niecodzienna sytuacja, która zmusza trenera do sięgnięcia po bramkarza rezerw. Bardzo prawdopodobne, że dziś między słupkami stanie 20-letni Sergei Chernyshuk. Jednak nie tylko z obsadą bramki problemy może mieć baskijski szkoleniowiec. Urazy leczą Artem Dzyuba, Welliton, Sergei Parshivlyuk, Diniyar Bilyaletdinov, Romulo oraz Aiden McGeady, a Nicolas Pareja otrzymał czerwoną kartkę w meczu z Benficą.
Przemysław Kuryłło (DumaKatalonii.pl): Oba zespoły są tak samo zdeterminowane aby ten mecz wygrać, chociaż to Barcelona jest w bardziej komfortowej sytuacji zajmując pierwsze miejsce w grupie. Ostatni w tabeli Spartak będzie chciał wykorzystać ostatnią szansę do awansu z drugiego miejsca. Dużym osłabieniem gospodarzy są jednak ogromne braki kadrowe. Według mnie mecz skończy się minimalną wygraną Barcelony.
Mikołaj Woźniak (BlogFCB.com): Faworyta dzisiejszego spotkania nie jest ciężko wskazać, będzie nim oczywiście Barça. Katalończycy, aby awansować muszą wygrać i wszystko przejawia na ich korzyść. Sytuacja kadrowa Hiszpanów jest już zdecydowanie lepsza aniżeli jeszcze kilka dni temu. Zawodnikom Tito Vilanovy w minimalnym stopniu przeszkodzić może tylko niska temperatura, która sięga zera. Jednak i to nie zatrzyma ich od pokonania osłabionego kontuzjami i zawieszeniami zespołu Emery”ego. Mój typ: 0-3.
Źródło: Własne/BlogFCB.com