Chilijski napastnik FC Barcelony, Alexis Sánchez, we wtorek znów rozdawał prezenty dzieciom w swoim rodzinnym mieście, Tocopilli.
Od kiedy w 2008 roku przeniósł się do Udinese, Alexis Sánchez każdego 25 grudnia odwiedza swoje miasto, staje się Mikołajem i rozdaje prezenty dzieciom w mieście.
Alexis nie zapomina skąd pochodzi. Rozgrywał tam swoje pierwsze mecze w piłkę nożną, nieraz bez butów. Nie chciał takiego widoku dzieci w Tocopilli. Co roku specjalnie przygotowanym samochodem dostarcza prezenty dzieciom czekającym na ulicy.
We wtorek, jeszcze przed piątą po południu (czasu chilijskiego), kiedy rozpoczynał podróż, tłum już koncentrował się przed domem Alexisa Sáncheza. Gracz Barcelony dotarł do swojego rodzinnego miasta w poniedziałek i spotkał się z burmistrzem, Fernando San Románem, który nie przegapił okazji i zamieścił zdjęcie ze spotkania na Twitterze.
Jak już wspomniano, od piątej po południu, we wtorek, Alexis dostarczał prezenty na ulicach Tocopilli. „Wspaniały chłopak, widziałem go osobiście, a moja siostra dostała piłkę”, napisał John Derek. „Jaki fajny rower”, powiedział Ramiro Barba. „Moje dziecko jest szczęśliwe, bo Alexis Sánchez dał mu plecak”, napisała Tatina Pizarro. Oczywiście niektórzy również skarżyli się, że sama obecność gracza Barçy sprawiła, że ciężko było przejść przez niektóre ulice i dzielnice miasta.
Odkładając opinie na bok, oczywiste jest, że Alexis Sánchez ponownie uszczęśliwił wiele dzieci w Tocopilli.
Źródło: Sport.es