Dyrektor sportowy młodszych sekcji piłki nożnej, Guillermo Amor, docenia zaufanie trenera FC Barcelony, Tito Vilanovy, oraz jego poprzednika Pepa Guardioli w kwestii gry zawodnikami z cantery.
Dyrektor sportowy młodszych sekcji piłki nożnej uważa system szkolenia młodzieży za jeden z kluczy do sukcesów FC Barcelony. Wszystko polega na odwadze sztabu technicznego pierwszej drużyny, którzy stawiają na młodych piłkarzy i ufają im.
„Pep i Tito przeszli przez drużyny młodzieżowe, grali tutaj i czują barwy klubu. Ufają ludziom stąd, bo ich znają, bo przychodzili oglądać spotkania w Ciudad Deportiva”, powiedział Guillermo Amor w wywiadzie dla Terra.es.
Jednym z objawień ostatniego czasu staje się Gerard Deulofeu. Wszyscy uważają go za nowego cracka, który jest jeszcze w procesie szkolenia. „Tito musi zadecydować czy to zrobi, czy też nie. Zna go dobrze. Od małego był związany z FC Barceloną, już teraz mocno się wybija. Zawsze był wyróżniającym się chłopakiem. Trudno stawiać na kogoś tak małego, ale często korzystają z niego. Mam nadzieję, że dostanie szansę, że zasługuje na to i zrobi to co trzeba”.
Amor uważa, że ciężko znaleźć „części zamienne” do obecnej drużyny FC Barcelony, jak Xavi: „Nie jest łatwo znaleźć piłkarzy za Valdésa, Iniestę, Puyola… Jednakże praca wykonywana jest nadal i miejmy nadzieję, że w końcu się uda”.
Były piłkarz FC Barcelony podkreślił również, że „nie ma żadnych tajemnic” w osiąganiu sukcesów przez katalońską drużynę w tak sporej ilości cantery. Jak mówi, kluczem jest „poświęcenie, zaangażowanie i zobowiązanie” każdego z „chłopców” cantery.
Źródło: Sport.es