El Clásico zostało rozegrane na Camp Nou 7 października. Villa, który wrócił po strzeleniu decydującego gola przeciwko Sewilli, po zaledwie 15 minutach na boisku, spędził większość drugiej połowy rozgrzewając się przy linii bocznej. Nie zagrał ani jednej minuty. Kilka dni później, podczas treningów z reprezentacją przyznał, że musiał pozostać spokojnym: „Muszę zachować cierpliwość”. Dwa miesiące minęły od tamtego czasu, a jego cierpliwość nadal jest testowana.
Napastnik nie zagrał w dwóch kolejnych meczach ligowych przeciwko Athletic i Betisowi. W Sevilli miała miejsce dziwna decyzja. Kiedy Fàbregas zszedł z boiska w wyniku kontuzji Vilanova wybrał Alexisa ponad Villę. Chilijczyk był kontuzjowany przez ostatnie trzy tygodnie i kiedy Cesc doznał urazu wszedł na boisko praktycznie bez żadnej rozgrzewki.
Przy wyniku 2-1 dla Barcelony i z Betisem szukającym gola wyrównującego, Vilanova postanowił dokonać trzeciej zmiany (drugą było wprowadzenie Mascherano za kontuzjowanego Puyola) i wprowadzić Thiago za bezproduktywnego Pedro.
Logiczny byłby teraz występ Villi w wyjściowej jedenastce przeciwko Córdobie, ale gra w meczu pucharowym na tym poziomie jest marną rekompensatą dla najlepszego strzelca w historii reprezentacji Hiszpanii. Kluczowy będzie kolejny mecz ligowy przeciwko Atlético.
Źródło: Marca.com