Ekskluzywny wywiad z Neymarem – część I

Neymar w wieku 20 lat stał się prawdziwym huraganem w piłce nożnej oraz w mediach. Jest najlepszym piłkarzem w Santosie, głównym filarem reprezentacji Brazylii, ale także działa na frontach reklamowych, gdzie ma 10 sponsorów. Prezentujemy Wam ekskluzywny wywiad z brazylijskim napastnikiem, jaki udzielił on dla Sport.es.

Każdy piłkarz ma w swojej karierze znaczący moment. Czy możemy powiedzieć, że u Ciebie taki będzie po zakończeniu Mistrzostw Świata w 2014 roku?

Myślę, że do 2014 roku wydarzy się jeszcze wiele rzeczy. Tymczasem po prostu chcę grać w piłkę nożną.

 

Mogą pojawić się jakieś zmiany w Twoim życiu do Mistrzostw Świata?

Mam kontrakt z Santosem do 2014 roku i będę go przestrzegał. Potem usiądziemy i będziemy rozmawiać. Jestem tutaj szczęśliwy.

 

Ronaldo Fenómeno mówi, że powinieneś porzucić Santos i udać się do Europy.

Zawsze marzyłem o grze w Europie. Nigdy tego nie ukrywałem, ale myślę, że jeszcze nie osiągnąłem odpowiedniego czasu, aby tam pójść. Dziś jestem szczęśliwy w Santosie razem z moją rodziną i przyjaciółmi.

 

Barça Cię chce.

Jestem dumny, że interesują się mną wielkie kluby, ale jestem całkowicie skoncentrowany na Santosie.

 

Ronaldo, Romario, Rivaldo, Ronaldinho… Neymar? Masz zamiar kontynuować tę sagę?

Wiele brazylijskich cracków trafiło do Barçy. Mogę tylko powiedzieć, że jest to klub z tradycją w światowej piłce nożnej. Ujawnili oni wielu wspaniałych piłkarzy, a innym pozwolili błyszczeć.

 

Co czujesz, kiedy chwali Cię sam Leo Messi?

Messi jest crackiem, najlepszym na świecie. To zaszczyt i wielka satysfakcja, kiedy dostaje się pochwałę od niego. Wystarczy wiedzieć, że widział mój mecz czy gol, wtedy już jest to bardzo dobre dla mnie.

 

Co najbardziej uderza w Leo Messim?

Ma on kluczowe znaczenie. Ma znaczną kontrolę nad piłką i szybkość. Gdy ma przed sobą bramkarza, wie dokładnie, co ma zrobić.

 

Ostatnim razem spotkaliście się w czerwcu w Stanach Zjednoczonych podczas spotkania reprezentacji. Co mówił?

Jedyny czas, jaki mieliśmy wspólny, to był on w spotkaniu. Nie było za bardzo czasu na rozmowy. Życzyliśmy sobie jedynie szczęścia przed i po spotkaniu. Mogliśmy wymienić się koszulkami i czule przytulić.

 

W Brazylii uważają Cię, jako jednego z trzech najlepszych. Co czujesz, kiedy jesteś wymieniany obok Leo Messiego i Cristiano Ronaldo?

Czuję, że moja praca znalazła uznanie wśród ludzi, że to co robię jest dobre. Odbieranie pochwał i porównywanie do takich dwóch cracków motywuje mnie jeszcze bardziej, abym się rozwijał.

 

Kiedy pyta się Xaviego czy Iniestę o Ciebie, mówią, że drzwi Barçy są dla Ciebie otwarte.

Podziwiam obu za ich piłkę nożną i jestem bardzo szczęśliwy z uznania, ale myślę, że jest jeszcze czas, aby myśleć o innych zespołach. Jestem szczęśliwy w Santosie.

 

Jak jest z Danim Alvesem w reprezentacji?

Jest wielkim przyjacielem i dużo rozmawiamy o futbolu. Ma on większe doświadczenie ode mnie i uważnie słucham jego słów i porad.

 

Jesteś nadal w Santosie, miały na to wpływ narodziny Twojego syna?

Bardzo! Szczęście jest tym, co liczy się najbardziej. Chcę być blisko mojego syna i rodziny.

 

Kiedy pojawisz się w Europie, pójdziesz do fryzjera?

(śmiech) Przed tym jest wiele rzeczy, które muszą się wydarzyć!

 

Zawsze niesiesz ze sobą pozytywny obraz. Czy zawsze jesteś w dobrym nastroju?

Szczęście to wszystko w życiu człowieka, więc zawsze taki jestem. Jeśli moja rodziny czy moi przyjaciele są szczęśliwi, zdrowi, to czemu ja mam nie być roześmiany.

 

Czy są jakieś problemy w Twoim życiu?

Zawsze pojawia się troska o mojego syna czy moją rodzinę. Jest to moja „baza” i dbam o ich szczęście.

 

Co powoduje, że jesteś bardziej szczęśliwym?

Piłka nożna, bez wątpienia.

 

Minęło sporo czasu, zanim stałeś się najlepszym piłkarzem w Brazylii, zanim doszedłeś do tego poziomu?

Brakuje mi jeszcze sporo. Na przykład zawsze marzyłem o wygraniu Mistrzostw Świata. Zawsze mówiłem, że marzenie o grze na Mundialu jest ważne. Nigdy nie myślę, gdzie mogę uzyskać wspaniałe osiągi, po prostu chcę grać w piłkę nożną.

 

Źródło: Sport.es