Leo Messi, który kładzie na łopatki najlepszych strzelców Bundesligi, będzie starał się pobić rekord legendarnego Gerda Müllera w meczu przeciwko Benfice.
Leo tradycyjnie już nie pojawił się w pierwszej rundzie Pucharu Króla, lecz ponownie ustrzelił dublet w meczu przeciwko Athletic Bilbao, a mecz Ligi Mistrzów już rozbrzmiewa w jego uszach.
Nic nie stanie się jeżeli Leo nie obsłuży Barçy przeciwko Benfice w środę, ponieważ Barcelona ma już zapewniony awans z pierwszego miejsca w grupie. Chce grać. Rekord goli strzelonych w roku kalendarzowym nie ma tu nic do rzeczy, ale jest również ważny. Przedmiotem jest tu związek: jeśli Liga Mistrzów, Messi musi grać.
Jeżeli po meczu z Athletic nie wystąpi żaden uraz fizyczny, Messi zagra przeciwko Benfice. Jeżeli strzeli przynajmniej jedną bramkę w meczu przeciwko Portugalczykom, wyrówna rekord, który zdawał się nie do osiągnięcia: 85 goli w 12 miesięcznym czasie gry. Messi posiada obecnie 84 gole na swoim koncie i jeżeli wszystko pójdzie dobrze i zagra na swoim poziomie w meczu Ligi Mistrzów, być może będzie miał ich więcej, co bardzo go motywuje.
Liczby przypisywane argentyńskiemu fenomenowi składają się na bezprecedensowe wyniki. Jego moc strzelecka przerasta wszystkich najlepszych snajperów dominujących europejskich lig.
Dla przykładu Ibrahimovic, który rozpoczął bardzo dobry sezon w PSG z 13 golami w lidze, jest wciąż daleko w tyle za Leo. Podobnie jak El Shaarawy ze swoimi 12 bramkami w Milanie. Przepaść pomiędzy nim a strzelcami Premier League i Bundesligi jest jeszcze większa.
W lidze angielskiej zawodnikami, którzy przekroczyli ilość 10 strzelonych bramek są kolejno Van Persie (Manchester United), Luis Suarez (Liverpool) oraz Michu (Swansea). „10” Blaugrany dubluje wyniki najlepszych angielskich „egzekutorów”. W Niemczech, pięciu zawodników osiągnęło liczbę 9 bramek (Kiessling, Lewandowski, Mandzukic, Szalai oraz Meier) i są oni lata świetlne za talentem Argentyńczyka.
Messi oczywiście dołożył swoje 5 bramek w obecnej edycji Ligi Mistrzów, remisując w klasyfikacji z Cristiano, Alanem (Braga) oraz Burakiem Yilmazem (Galatasaray). Z pewnością będzie starał się wyjść przed szereg.
Źródło: MundoDeportivo.com