Barça ani myśli się zatrzymywać i po dzisiejszym zwycięstwie nad Athletic Bilbao ma na koncie 13 wygranych meczów w 14 rozegranych kolejkach ligowych, co daje jej najlpszy start spośród wszystkich zespołów z Hiszpanii. Rekord ten został pobity po świetnym widowisku w meczu z Bilbao, zwłaszcza podobać się mogła pierwsza połowa spotkania. Zespół Tito Vilanovy rozgrzał swoich kibiców tradycyjną intensywną i błyskotliwą grą podczas tego chłodnego wieczora na Camp Nou.
Oba zespoły rozpoczęły mecz, grając wysokim pressingiem i, mimo że zawonicy gości stosowali wysokie krycie, gospodarze mieli mnóstwo miejsca. Obaj bramkarze wykonywali dziś dodatkową pracę jako ostatni obrońcy, aby pomóc swoim zespołom w wyprowadzaniu ataków i przezwyciężeniu pressingu napastników. Już w 12. minucie strzał na bramkę Bilbao oddał Iniesta, a dziesięć minut później wynik otworzył Piqué po rzucie rożnym.
Po tej bramce akcje kombinacyjne Barçy mogliśmy oglądać jeszcze częściej, a wkrótce potem Xavi posłał podanie do Messiego, który sprytnie Iraizoza i mimo desperackiej próby zatrzymania piłki przez Amorebietę, padł drugi gol dla Barçy. Zawodnicy Vilanovy rozsądnie grali oboma skrzydłami i robili miejsce Messiemu na środku, a jednocześnie nie pozwalali rywalom na stworzenie zagrożenia. Cesc (38″), Iniesta (40″) i Messi, który uderzył w poprzeczkę na minutę przed końcem pierwszej połowy – wszyscy oni mieli świetne okazje do podwyższenia prowadzenia. Jednak to Adriano zdobył trzecią bramkę w tym meczu tuż przed przerwą – wchodząc z prawej strony i dostając idealne podanie od Cesca. Brazylijczyk ustrzelił naprawdę ładną bramkę.
Po przerwie jednak dla zawodników Vilanovy nie było chwili na relaks, pomimo komfortowego prowadzenia i faktu, że goście godzili się powoli z porażką. Barça nadal grała pressingiem i stwarzała sytuacje, popisując się świetną grą zespołową. Czwartego gola zdobył Cesc, który wykorzystał świetne podanie od Iniesty, po czym goście mieli kilka ciekawych sytuacji za sprawą Llorente i Herrery, ale dopiero Ibai Gómez zdobył honorowego gola na 4-1 po nieudanej pułapce ofsajdowej defensywy Blaugrany.
Niedługo potem jednak to Duma Katalonii odpowiedziała kolejnym już golem Messiego, któremu została już tylko jedna bramka do wyrównania rekordu Müllera. Tito Vilanova wykorzystał komfortowe prowadzenie i dokonał trzech zmian, zdejmując Iniestę, Busquetsa i Adriano, a wprowadzając za nich Thiago, Songa i Montoyę. Blisko zdobycia hat-tricka był Leo Messi, ale licznik zdobytych bramek stanął ostatecznie na cyfrze „5”.
FC Barcelona 5-1 Athletic Bilbao
22″ Piqué 1-0
25″ Messi 2-0 (asysta Xavi)
45″ Adriano 3-0 (asysta Cesc)
57″ Cesc 4-0 (asysta Iniesta)
66″ Ibai 4-1 (asysta Iturraspe)
70″ Messi 5-1 (asysta Pedro)
FC Barcelona: Valdés – Adriano (74″ Montoya), Piqué, Mascherano, Jordi Alba – Xavi, Busquets (74″ Song), Cesc – Pedro, Messi, Iniesta (74″ Thiago)
Ławka rezerwowych: Pinto, Puyol, Montoya, Song, Thiago, Villa, Tello
Poza kadrą: Oier, Dos Santos
Athletic Bilbao: Iraizoz – Ramalho (74″ San José), Ekiza, Amorebieta, Aurtenetxe – Iturraspe, De Marcos, Herrera – Susaeta (64″ Toquero), Aduriz (46″ Llorente), Ibai
Ławka rezerwowych: Raúl, San José, Castillo, Morán, Toquero, Igor Martínez, Llorente
Poza kadrą: Muniain, Laporte
Źródło: FCBarcelona.cat