Bezsensowna, nieuzasadniona debata na temat Złotej Piłki staje się coraz bardziej absurdalna. W poprzednim tygodniu trener Realu Madryt, Jose Mourinho, wyraźnie stwierdził, że „wiemy przecież, kto już wygrał”. O trofeum walczą faworyt Portugalczyka, Cristiano Ronaldo, Mistrz Europy i Świata, Andrés Iniesta, oraz pogromca rekordu Gerda Müller, Lionel Messi.
Spójrzmy więc może na obecne osiągnięcia dwóch głównych kandydatów do triumfu – Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Argentyński napastnik strzela w La Liga w obecnym sezonie jak na zawołanie (23 gole). Po piętnastu kolejkach, Portugalczyk ma na swoim koncie 13 bramek, a przed nim jest jeszcze Radamel Falcao z 16.
Napastnik FC Barcelony ma na swoim koncie 10 bramek więcej niż jego odpowiednik z Realu Madryt. Różnice byłyby jeszcze większe, gdybyśmy od strzelonych goli odjęli te zdobyte po rzutach karnych: Cristiano Ronaldo (9 + 4), Radamel Falcao (10 + 6) oraz Lionel Messi (22 + 1).
W całej historii La Liga, tylko Pruden (Atlético Madryt 1940/41) i Bata (Athletic Bilbao 1930/31) mieli więcej bramek od Lionela Messiego po piętnastu kolejkach Primera División (obaj po 25). W poprzednim sezonie rekord należał do Argentyńczyka (50 goli).
Biorąc pod uwagę rok 2012, Leo Messi ma już na swoim koncie rekordowe 86 bramek. Daleko za nim jest Cristiano Ronaldo (61) oraz Radamel Falcao (48). Zlatan Ibrahimović zdołał strzelić 46 bramek, a Edinson Cavani 42 – obaj plasują się na kolejnych miejscach.
W obecnym sezonie w La Liga, Messi strzelił 9 dubletów i 1 hat-trick. Nie udało mu się trafić do siatki rywala w spotkaniach z Valencią, Granadą, Sevillą oraz Celtą Vigo. Jeżeli Argentyńczyk zdoła strzelić gole tym czterem zespołom w drugiej części sezonu, będzie mógł pochwalić się „ustrzeleniem” 19 drużyn la Liga.
Źródło: MundoDeportivo.com