Leo Messi obecnie zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji o trofeum Pichichi i Złotego Buta, ale jeśli hipotetycznie na końcu rywalizacji byłby remis, prawdopodobny byłby skandal. W sezonie 2010/2011 był podobny problem: CR7 zdobył Złotego Buta z 40 bramkami, a Pichichi wygrał z 41.
Po kłopotach z sezonów 2004/2005 i 2010/2011 obecnie są ponowne problemy z Pichichi, tym razem ich bohaterem jest Leo Messi.
Choć sędziowie meczu Barça-Athletic przyznali autorstwo drugiej bramki Leo Messiemu, według gazety „Marca” było to samobójcze trafienie obrońcy gości, Amorebiety, który przecinając strzał Argentyńczyka umieścił piłkę w siatce Gorki Iraizoza. Oficjalnie gol zapisany jest Messiemu, ale nie dla organizatorów Pichichi, madryckiej gazety „Marca”, która przypisuje Messiemu 20 goli, a nie 21.
Ten szczegół jest obecnie nieważny, ponieważ Messi jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców La Liga, Cristiano ma 13 bramek, a Falcao 11, ale jeśli hipotetycznie z jakieś przyczyny na końcu rywalizacji będzie remis, byłby to duży problem.
Tak właśnie było w sezonie 2004/2005 kiedy to Diego Forlán zdobył Pichichi i Złotego Buta, a oficjalnie Samuel Eto”o miał taką samą ilość zdobytych bramek. Jednak „Marca” zapisała mu wtedy tylko 24 gole, o jeden mniej niż Forlánowi, także ze względu na zapis sędziego w meczu Barça-Mallorca w tamtym sezonie. Eto”o został bez dwóch trofeów, które mu się należały.
ESM (European Sports Media), które reguluje i kontroluje nagrodę Złotego Buta, w poniedziałek zaktualizuje klasyfikację i wydaję się, że przyznają Messiemu 21 bramek, a nie jak „Marca” 20. Według ESM Cristiano Ronaldo zdobył Złotego Buta z 40 golami, podczas gdy „Marca” przyznała mu Pichichi z 41 brankami, dodając jedną strzeloną w meczu Real Sociedad – Real Madryt, która została oddana Pepe.
Ostatecznie do skandalu nie doszło, ponieważ Cristiano Ronaldo zdobył oba tytuły spokojnie, ale należy podkreślić, że mogłoby to wyglądać zupełnie inaczej, gdyby ostatecznie był remis.
Źródło: Mundodeportivo.com