W niedzielę Gerard Piqué najprawdopodobniej rozegra swój 200. mecz w barwach Dumy Katalonii. Jubileusz nie będzie jednak należał do najłatwiejszych, gdyż rywalem Barcy na Camp Nou będzie Atlético. Umiejętności defensywne Piqué sprawdzi Radamel Falcao, autor 16 bramek w klasyfikacji strzelców. Wychowanek Barcelony ostatnio jest w dobrej formie, którą udowodnił między innymi w ostatnim meczu w ramach rozgrywek o Puchar Króla.
200 meczów w swoim piątym sezonie w Barcelonie świadczy o tym, iż Gerard jest bardzo ważnym ogniwem tego zespołu. Sprowadzony w 2008 roku z Manchesteru United przez Pepa Guardiolę, młody piłkarz praktycznie od razu przebił się do pierwszego składu i zaczął grać u boku Carlesa Puyola. Jak Pep, tak i Tito Vilanova uważa Piqué za gracza pierwszej drużyny. „3” Barcelony znany jest z tego, że potrafi nie tylko świetnie grać w defensywie, ale widzimy go także przy akcjach ofensywnych. Przykładem może być sytuacja z 69. minuty w meczu z Córdobą, kiedy to wychowanek Barcelony odebrał piłkę rywalowi i postanowił pójść do przodu, minąć kilku rywali i obsłużyć znakomitym podaniem Messiego. Ostatecznie Leo bramki nie zdobył, ale sam fakt dzięki komu i w jak świetnej sytuacji się znalazł, zasługuje na uznanie. Wszystkie te zalety sprawiają, że Gerard doczekał się przydomka Piquénbauer.
Najlepsze / Najgorsze
W związku z nadchodzącym jubileuszem Piqué, dziennik Mundo Deportivo postanowił wręczyć Gerardowi specjalną koszulkę oraz powspominać z nim najlepsze i najgorsze momenty w Barcelonie w przeciągu tych 199 meczów.
Za najlepszy moment, z którego jest najbardziej dumny, Gerard wskazał wygraną 6-2 z Realem Madryt na Santiago Bernabéu. W meczu tym, Piqué wpisał się na listę strzelców. Za najgorszy, porażkę z Osasuną w poprzednim sezonie 2-3. Po tym meczu, bardzo zły na wszystkich był Guardiola, a przewaga Realu wzrosła do 10 punktów. Defensywa Barcelony nie miała w tym meczu nic do powiedzenia.
Wsród piłkarzy rywali największe wrażenie na Piqué wywarł Palop, bramkarz Sevilli. Bramkarz ten w znacznej mierze przyczynił się do odpadnięcia Barcelony z rozgrywek Pucharu Króla w 2011 roku. Po tym spotkaniu w szatni drużyny z Andaluzji swoje łzy wylał także Leo Messi. Kolejnym piłkarzem, którego zapamięta Katalończyk jest Maicon i jego świetna postawa w przegranym dwumeczu połfinałowym w Lidze Mistrzów przeciwko Interowi Mediolan.
Wsród pomocników najlepsze notowania u Piqué zbiera jego dobry przyjaciel Cesc Fàbregas. Dwaj piłkarze mieli kilka okazji, żeby się ze sobą zmierzyć, między innymi zwycięski półfinał Ligi Mistrzów z Arsenalem. Mimo porażki, były piłkarz Kanonierów zaprezentował się w tamtym dwumeczu bardzo dobrze. Jeśli chodzi o napastników, to nikogo nie powinien zdziwić wybór Gerarda, który padł na Cristiano Ronaldo. Obaj piłkarze znają się świetnie z czasów gry dla Manchesteru United. Odkąd Ronaldo przeszedł do odwiecznego rywala z Madrytu, mają dużo okazji do gry przeciwko sobie. W ostatnich klasykach Portugalczyk daje się we znaki defensorom Dumy Katalonii, gdyż za każdym razem udaje się mu znaleźć drogę do bramki.
Trenerem, który wzbudza u Katalończyka największy podziw jest Sir Alex Ferguson, który trenował młodego zawodnika w latach 2004-2008. Najlepszym sędzią piłkarskim jest według niego Iturralde González.
Na zakończenie Piqué wspomniał o Athletiku Bilbao, drużynie, która prezentuje się ostatnio poniżej oczekiwań. Stadion tego zespołu, San Mamés, robi największe wrażenie na stoperze Barcelony ze względu na wierność oraz zachowanie kibiców.
Zdjęcie przedstawia Piqué, cieszącego się po zdobyciu bramki na 6-2, w meczu z Realem Madryt.
Źródło: MundoDeportivo.com / Własne