Jest najlepszym asystentem i drugim najlepszym strzelcem ligowym po Lionelu Messim w kadrze Tito Vilanovy – Cesc, bo o nim mowa, przełamał się w zespole FC Barcelony.
Sprawy nie rozpoczęły się zbyt dobrze dla Ceska w tym sezonie. W zasadzie, była to kontynuacja kilku ostatnich miesięcy z poprzedniego sezonu pod wodzą Guardioli, w których to notował coraz to słabsze występy. Stracił on miejsce w wyjściowym składzie w końcowym etapie rozgrywek.
Najsłabszy punkt nadszedł w meczu przeciwko Valencii rozegranym 2 września. Piłkarz usłyszał z trybun gwizdy fanów, kilkakrotnie podczas meczu. Ostatecznie został zmieniony przez Iniestę. To był zły znak.
Jednakże, od tego momentu wszystko się zmieniło, a kluczem był Tito Vilanova. Trener nie dał się ponieść odrzuceniu kibiców i krytyce, którą otrzymywał pod adresem pomocnika. Ponad to wszystko, zburzył dynamikę, która powodowała „wypalanie się” piłkarza.
Pewność siebie w odpowiedzi
Tito był uparty na Ceska. Dał mu całkowitą pewność siebie i wciągał go w mecz po meczu. Co ważniejsze pozwalał mu pozostawać na boisku przez całe 90 minut, co zdecydowanie zmniejszyło obawy piłkarza odnośnie tego, że będzie stale zmieniany w drugiej połowie gry. Pewność siebie Katalończyka wróciła wraz ze spektakularnym wzrostem formy w przeciągu ostatnich trzech miesięcy. Ostatecznie zaczął strzelać. Zrobił to dwukrotnie na Sánchez Pizjuán i był głównym filarem Barcelony w tamtym meczu.
Wreszcie nadszedł gol przełamujący suszę niemal ośmiu miesięcy bez strzelonej bramki. Jego ostatni gol miał miejsce w Copa del Rey 8 lutego w meczu przeciwko Valencii. Co było punktem zwrotnym, ponieważ od tego momentu kibice znów zaczęli dostrzegać tego wielkiego Ceska Fàbregasa z pierwszych miesięcy ubiegłego sezonu. Jego gra ulegała poprawie z dnia na dzień, co miało swoje odzwierciedlenie w liczbach. Cesc został drugim najlepszym strzelcem w klubie po meczu przeciwko Athletic. David Villa ma na koncie 5 bramek.
Jest to jednak rozdział bardziej bogaty w asysty. Obecnie ma na swoim koncie już 9 asyst. Jeżeli jego bilans nie zmaleje, powinien znacznie przyćmić rekordy z poprzedniego sezonu, gdzie zdobył łącznie 15 goli i 16 asyst.
Miejsce w wyjściowym składzie
Dobry okres gry Ceska stworzył problem dla Tito, ponieważ zmusił go do szukania dla niego miejsca w składzie. Piłkarz podkreślił swoje miejsce, obalając poniekąd bycie jedynie zastępcą dla trójki najlepszych piłkarzy na świecie: Xaviego, Iniesty i Messiego.
Tak więc Tito udało się zagrać całą czwórką piłkarzy. Wystawił wszystkich czterech zawodników przeciwko rywalom już w pięciu meczach w tym sezonie. Jego dobra forma znów doprowadziła do przesunięcia Iniesty na lewą stronę ataku. Pozycję, która nie jest dla niego nowa, ponieważ grał już na niej w poprzednim sezonie. To taktyczne rozwiązanie okazało się być bardzo skuteczne, ponieważ pomocnicy na bieżąco zmieniają pozycje podczas meczu, powodując tym samym dezorientację wśród rywali.
Źródło: Marca.com