San Mamés jako przykład
Fanom Barcelony trudno jest sobie wyobrazić jakby mogło wyglądać zbudowanie nowego Camp Nou na teraźniejszym. Aby sobie to lepiej uświadomić warto przyjrzeć się bliżej nowemu San Mamés.
Jedną z alternatyw, jaką biorą pod uwagę eksperci FC Barcelony jest amerykańska agencja AIG, która zdecydowała się na budowę nowego obiektu, w taki sposób, aby jego większość znalazła się na ziemi obok. Jednak dopiero po zakończeniu moglibyśmy zobaczyć cały efekt. Doskonale to widać na stadionie zepsołu z Bilbao, który w tym tygodniu rozegrał ostatnie spotkanie w europejskich pucharach. Nowy stadion jest już kształtowany i zaczyna się pojawiać z boku pierwszego. Po zakończeniu rozgrywek ligowych zostaną wykonane najdrobniejsze szczegóły, wymagające dużej precyzji. Wtedy też będzie można szybko zburzyć stary obiekt i dokończyć całą konstrukcję.
Taki projekt pozwoliłby FC Barcelonie na równoległe wzrastanie nowego obiektu oraz grę na Camp Nou z minimalnym dyskomfortem. W porównaniu do Montjuïc (gdzie znajdował się dawny stadion Espanyolu przyp. red.) Barça mogłaby rozgrywać na nim dodatkowo jeden lub dwa sezony.
Źródło: MundoDeportivo.com
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.