Saviola czy Santa Cruz: dwie opcje w ataku

Pellegrini musi się zdecydować na jednego z dwóch napastników na niedzielne spotkanie przeciwko Barçy.

 

Ich cechy są całkowicie odwrotne. Saviola i Santa Cruz są zupełnie odmienni fizycznie (Argentyńczyk ma 169 cm wzrostu, natomiast Paragwajczyk 190) ale także dają inną jakość w ataku. Saviola zaczynał jako podstawowy gracz, ale ostanie występy Roque Santa Cruza, w których został bohaterem, strzelając dwie bramki Realowi Madryt, spowodowały konkurencje w ataku.

 

W zasadzie pozycja w ataku to główne pytanie, które zadaje sobie Pellegrini przed meczem przeciwko FC Barcelonie. Caballero, zawodnik, który ciągle czeka na telefon z reprezentacji Argentyny, jest niekwestionowanym podstawowym zawodnikiem, zostawiając Kameniego na ławce.

 

W obronie w drużynie Málagi po prawej stronie nie wystąpi Jesús Gámez z powodu nagromadzenia kartek. Jego miejsce zajmie Katalończyk, Sergio Sánchez, któremu będą towarzyszyć Demichelis, Weligton i Monreal. Linia pomocy będzie składać się z Camacho i Toulalana, chociaż Francuz, podstawowy gracz drużyny z Andaluzji, nadal wraca po odniesionym urazie.

 

Dalej z przodu będzie grać trzech zawodników Joaquín (z prawej), Isco (w środku) i Eliseu (z lewej), którzy stwarzają dużo niebezpiecznych sytuacji pod bramką przeciwnika. Listę powołanych uzupełniają Kameni, Onyewu, Duda, Iturra, Portillo, Buonanotte i Seba Fernández.

 

Pellegrini powołał aż 19 zawodników i musi odrzucić jednego z nich przed spotkaniem. Poza listą powołanych znalazł się Júlio Baptista, który nie zakończył okresu rehabilitacji i Juanmi, młody gracz cantery, który może zostać wypożyczony w zimowym okienku transferowym, aby otrzymać więcej minut gry w innym zespole.

 

W tym tygodniu z drużyny odszedł Recio Granada, który został przeniesiony do pierwszego zespołu przez Pellegrinirgo, ale nie grał z powodu obecności w kadrze wielu pomocników.

 

Málaga w pierwszej kolejce ligowej w tym roku odniosła porażkę na Estadio Riazor 0-1. Następnie wyeliminowała Eibar w Pucharze Króla po wygranej 4-1.

 

Żródło: Mundodeportivo.com