„Once de gala” już taką nie jest

Po odpadnięciu z Copa del Rey, José Manuel Pinto straci posadę w bramce na rzecz Víctora Valdésa, który gra w La Liga i w Lidze Mistrzów. W sobotę FC Barcelone czeka kolejne starcie, ale ponownie z Realem Madryt. Pojawienie się Villi w miejscu Ceska będzie wielką wiadomością.

Bolesne porażki z Realem Madryt oraz AC Milan sprzyjają zmianom kadrowym oraz taktycznym w zespole FC Barcelony. Zespół gra bez rozwiązań w ofensywie, a w dodatku ciężko w obronie. Jedynie można cieszyć się kontrolą pomocników.

 

Tak zwana „Once de gala”, z jedną zmianą (Pinto), ma swoją datę ważności. W ostatnich czterech spotkaniach razem grali: Alves, Puyol, Piqué, Alba, Busquets, Xavi, Cesc, Pedro, Messi i Iniesta. Poza przegranymi z Realem i Milanem, należy także dołożyć porażkę z Sociedad. Wcześniej ta oklepana wyjściowa jedenastka pokazała się między innymi w spotkaniach z Levante (0-4) czy Espanyolem (4-0).

 

Cesc, nieznany i niedostępny w środku pola, jest pierwszym zawodnikiem, który grał z Reaalem i Milanem, ale robił to źle. Nie strzelił bramki, nie ściągał na siebie rywali, nie miał kluczowych podań… Ta sytuacja powoduje, że bardzo prawdopodobny jest występ Davida Villi. Jego skuteczność, jako snajpera, może być przydatna na Włochów.

 

Cristian Tello – kolejnym nowym?

Do meczu z Milanem pozostało jeszcze trochę czasu, ale nie wykluczone, że trenerzy zrewolucjonizują jedenastkę już na Real Madryt. Pojawienie się po przerwie Cristiana Tello, wniosło wiele do spotkania z Sevillą. Młody skrzydłowy wygrywa rywalizacje z Alexisem i nie byłoby nic dziwnego, gdyby pojawił się w składzie na Królewskich.

 

Źródło: MundoDeportivo.com