Gerard Piqué wyraził swój stosunek do gry w reprezentacji Hiszpanii i wypowiedział się na temat powrotu Tito Vilanovy w wywiadzie udzielonym dla El País.
„Wszyscy mogą myśleć co chcą, ale nie rozumiem Katalończyków, którzy mówią, że nie chcieliby grać dla reprezentacji Hiszpanii”, powiedział obrońca Barçy, który dodał też, że „to głównie chęć zostania reprezentantem kraju pchnęła go do zostania profesjonalnym piłkarzem”.
Piłkarz ze stolicy Katalonii stwierdził też, iż „nigdy nie odczuwałem presji grając w reprezentacji. Mam w niej wielu przyjaciół. Co więcej, jest tu też wielu kolegów z mojego klubu, z którymi być może mam lepsze ogranie, ale z resztą piłkarzy, również gra mi się świetnie”.
Piqué jest także pewny szans Hiszpanii w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata 2014. „Nie ma wśród nas osób, które wątpiłyby w nasz awans do Mistrzostw Świata w Brazylii. Hiszpanie także wierzą w nas oraz w to, że nie ma w drużynie czegoś takiego jak kryzys”, protestuje Gerard, który wyraźnie twierdzi, że drużyna musi dalej inwestować w swój styl gry.
Wreszcie, Piqué wyraził swoją radość z powrotu do domu trenera FC Barcelony, Tito Vilanovy. „Bardzo chcę go zobaczyć,” wyznał środkowy defensor. „Jordi Roura wykonał niesamowitą pracę. Wiemy, że był on oczami i uszami Tito Vilanovy i szanowaliśmy go tak samo jak Tito. Jedynym żalem jest brak finału Pucharu Króla, ale należy pamiętać, że jeszcze pięć lat temu nikt nie przejmował się tym pucharem, podczas gdy teraz wydaje się to najważniejszy tytuł pod słońcem”, zakończył.
Źródło: Sport.es