Roura: Były chwile cierpienia i wielkiej radości
Trener FC Barcelony po meczu z Milanem i przed pojedynkiem z Rayo przestrzegł, że „po tak dużym wysiłku musimy być ostrożni, aby nie zatracić intensywności. Musiy być bardzo uważni”.
Ostrożny i skoncentrowany na Rayo Jordi Roura stawił się na konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem: „To bardzo ważne i niezwykle skomplikowane. Podchodzimy do tego meczu po bardzo intensywnym pojedynku, co będzie dużym wysiłkiem psychicznym i fizycznym”. Trener przestrzegł, że jeśli jego zespół chce wygrać ligę, musi „wygrać wszystkie mecze u siebie” do końca sezonu.
Jednocześnie Roura nie wątpi, że jego zawodnicy nadal będą pracować tak ciężko jak dotychczas: „Jeśli ktokolwiek ufał w ten zespół, to na pewno byłem to ja. Zawsze mówiłem, że bardzo dobrze reagują na przeciwności. Nigdy w to nie wątpiłem. Wiem co należy zrobić i będziemy się tym zajmować”. Jako przykład świetnej jakości zawodników podał graczy rezerwowych w meczu z Milanem powtarzając że „zaangażowanie piłkarzy jest niepodważalne”.
Bez kapitana
Wśród poruszanych tematów był brak w kadrze Puyola, Xaviego i Valdésa, o którym też mówił Roura: „Zawsze brakuje zawodników na takim poziomie, ale ci, którzy ich zastąpią, na pewno zrobią to grając z odpowiednią intensywnością. Nie możemy pozwolić sobie na rozluźnienie”. Jeśli chodzi o kontuzję obrońcy, powiedział: „kiedy tracisz kapitana, nie jest to łatwa wiadomość, wszyscy wiemy co reprezentuje i że jest przykładem. Grał z dolegliwościami i radził sobie z nimi aż do momentu, w którym trzeba było coś z nimi zrobić”.
PSG, wymagający rywal
Roura mówił też o następnym rywalu w Lidze Mistrzów, Paris Saint-Germain: „Nie zgodzę się z tym, że to jeden z najłatwiejszych rywali, na jakich mogliśmy trafić. Bardzo się wzmocnili, mają wspaniałych zawodników, będzie to bardzo skomplikowany dwumecz. Wiem, że mówi się o nas jako o faworytach, ale tak samo mówiło się o Milanie. Na tym poziomie wszystkie pojedynki są bardzo trudne”.
Chwile cierpienia i radości
Biorąc pod uwagę przerwę na mecze reprezentacji i niedługi powrót Tito Vilanovy, spotkanie z Rayo Vallecano może być ostatnim, w którym Jordi Roura poprowadzi FC Barcelonę. „To będzie ogromna radość kiedy Tito już powróci”, powiedział dodając także kilka słów na temat przejęcia sterów nad pierwszym zespołem: „Przyjąłem to ze spokojem. Nie obawiałem się, chociaż tak, istniała największa presja i wysiłek. Były chwile cierpienia i wielkiej radości. Jestem bardzo zadowolony i dumny ze wszystkich, którzy mi pomogli”.
Źródło: FCBarcelona.cat
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.