Teraz czas na remontadę Ceska
Przeszkoda AC Milanu jest już pokonana, teraz Ceska czeka indywidualny problem. Pomocnik jest w swoim najgorszym okresie odkąd przybył do klubu w lecie 2011 roku. Tandem Tito-Roura wrócił do ustawienia z Iniestą w pomocy i Villą na szpicy.
Pomocnik z Arenys wrócił na ławkę – najpierw w spotkaniu z Realem Madryt w La Liga, a potem z AC Milanem w Lidze Mistrzów. Zagrał z Deportivo, ale tylko dlatego, że potrzebne były rotacje w składzie, aby dać odpocząć najważniejszym.
Dla Ceska, ten sezon pod względem regularności jest dość dziwny. Nie wychodził w podstawowym składzie w spotkaniach z Realem Madryt w Superpucharze Hiszpanii. W Lidze Mistrzów był w jedenastce dopiero na Spartak Moskwa.
Później trenerzy często ustawiali go w pomocy, gdzie grał obok Xaviego i Busquetsa. W tej sytuacji Iniesta był przesunięty na skrzydło. Once de gala jednak przestała działać i potrzebne były zmiany, które mogliśmy zauważyć w meczu z Milanem.
Roura jednak nigdy z niego nie zrezygnował, a mówił nawet, że „myślę, że on ma teraz dobry sezon”. W październiku 2011 roku, Cesc otwarcie wyznał „Jestem namiastką„. Pięć miesięcu później jego nastawienie się zmieniło: „Jeśli mam być zmiennikiem dla dobra zespołu, zaakceptuje to”.
Cesc wie, że nie jest najlepszy. Po powrocie z Kataru nie odzyskał dobrych uczuć. „Nie jestem w 100%”, przyznał. Jego nieobecność z Milanem trzeba przeczekać. Kibice są bardzo wymagający w stosunku do niego. On sam wraca do swojej najlepszej wersji i tylko grą może to udowodnić.
Źródło: MundoDeportivo.com
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.