Abidal dla Barça TV

Éric Abidal był gwiazdą sobotniej nocy, ponieważ wrócił do występów po rocznej przerwie spowodowanej walką z nowotworem i przeszczepem wątroby. Co ciekawe obrońca znajdował się na boisku przez 22 minuty, co jest ważną dla niego liczbą.

Abidal mówiąc o swoim wielkim dniu uśmiechał się i żartował jak zawsze. Jednak przede wszystkim chciał podziękować tym, którzy pomogli mu przejść tę jakże trudną drogę. „Bez pomocy mojej rodziny i wszystkich pozostałych ludzi, którzy byli przy mnie przez ten cały czas, nigdy nie osiągnąłbym tego, co udało mi się teraz osiągnąć.” Specjalne wyróżnienie skierował zaś do swojego kuzyna, który ofiarował mu część swojej wątroby potrzebnej do przeszczepu. „On jest najważniejszą osobą. Nigdy wcześniej nie był w szpitalu, a jednak zrobił to dla mnie. Ja teraz jestem tu, przed kamerami, ale tak naprawdę to on jest najważniejszą postacią.”

Duch walki

„Kiedy powiedziano mi, że nastąpił nawrót choroby, miałem takie same myśli jak za pierwszym razem – nie chciałem się poddawać, ale przyjąć to na siebie, wyleczyć się i wrócić”, mówił Abidal. „Piłka nożna to całe moje życie, nie chciałem więc kończyć kariery sportowej bez ostatecznego występu. Nie chciałem tak po prostu odejść, dlatego tak bardzo walczyłem o ten powrót.” Obrońca stwierdził również, że „moim celem było zakończenie kariery wtedy, gdy będę w dobrej formie fizycznej – gdy będę wciąż grał i czuł się dobrze. To może potrwać jeszcze rok lub dwa i dopiero wtedy to zrobię.”

Zawodnik przyznaje również, że jego postawa może być przykładem do naśladowania dla ludzi znajdujących się w podobnej sytuacji do niego i radzi im żeby „ nigdy nie zniechęcali się.”

„To był mój dzień”

Abidal chciał być z zespołem, bo bardzo brakowało mu kolegów z drużyny. „To dla mnie więcej niż rodzina. Chciałem więc wrócić do nich, by móc im pomóc.” Kiedy zaś Tito zapytał go, czy będzie gotowy do gry, odpowiedział mu, że „To będzie mój dzień. On zapytał mnie o to, bo nie widział mnie wcześniej podczas treningów i nie wiedział jak tak naprawdę się czuję. Ja jednak odpowiedziałem mu, że wszystko jest już w porządku i czuję się gotowy, by wyjść na boisko choć na kilka minut.”

W tym momencie Francuz przypomniał również wiadomość, jaką otrzymał od Tito tego lata podczas prezentacji zespołu. Wtedy trener powiedział mu: „Jeśli jesteś na tyle silny, że czujesz, że będziesz w stanie wrócić, my będziemy czekać na Ciebie tak długo, jak będzie trzeba. Twoja walka jest naszą siłą.” Następnie obrońca dodał, że „tymi słowami bardzo mi pomógł, bo wiedział, że w mojej sytuacji najważniejszy jest czas.” Nie zapomniał również słów swojego fizjoterapeuty – Juanjo Braua, który powiedział mu „Obudź się. Musisz teraz wrócić, by pomóc swojemu zespołowi.”

Hołd w wykonaniu Alexisa

Po tym jak Alexis strzelił swoją drugą bramkę, Chilijczyk podszedł do ławki, gdzie znajdował się Francuz i mocno go przytulił. Obrońca przyznał, że „wiedziałem, że to był dzień Alexisa i Cesca. Zasługują na to ze wszystkich sił.”

 

Źródło: FCBarcelona.cat