Fàbregas gotowy na swoje wyzwanie

Mallorca to nie ten sam poziom co PSG, ale to w jaki sposób Cesc Fàbregas wziął na siebie odpowiedzialność za grę na pozycji fałszywej dziewiątki, napawa optymizmem.

Trzy gole, asysta i „półasysta” – strzał, który odbił Aouate zanim Alexis oddał strzał zakończony golem – to wkład Cesca w mecz z Mallorcą na Camp Nou, ostatnie spotkanie przed rewanżowym pojedynkiem z PSG w Lidze Mistrzów. Mecz ten był pełen dobrych wrażeń i pozwala być spokojniejszym o to co będzie jeśli Messi nie będzie mógł zagrać z paryżanami lub nie będzie w stanie zrobić tego od początku meczu.

Kiedy Leo Messiego zabrakło na boisku, potrzebna była inna fałszywa dziewiątka. Pod jego nieobecność na tej pozycji zagrał Cesc Fàbregas i widać było, że jest mu na niej komfortowo. Dobrze współpracował z Alexisem, do perfekcji rozumiał się z Iniestą.

Normalne jednak, że PSG sprawi więcej problemów niż walcząca o utrzymanie w lidze Mallorca. Mimo wątpliwości co do występu Thiago Silvy w bloku defensywnym, przed Ceskiem nadal stoi wielkie wyzwanie, oczywiście jeśli Tito Vilanova zadecyduje oszczędzić Leo Messiego i rozpocząć mecz bez niego. Jednak spotkanie z Mallorcą może być dla Fàbregasa dużym zastrzykiem pewności siebie, bo po tak dobrym występie i udziale we wszystkich pięciu bramkach, może w końcu uwierzyć w to, że jest w stanie zagrać na najwyższym poziomie na tej pozycji.

Po powrocie do Barcelony Cesc wiedział już dobrze, że będzie musiał wykorzystywać swoje szanse kiedy gra bardziej wysunięty. Zrozumiał, że na pozyjach, na których gra mu się najlepiej, w Barçy grali wtedy trzej najlepsi piłkarze świata, przypominając tu nominowanych do Złotej Piłki 2010 Messiego, Xaviego i Iniestę.

Teraz były zawonik Arsenalu ma szansę na udowodnienie swojej wartości kibicom, ale, jak sam powiedział, „wolę mieć Messiego w zespole, mam nadzieję, że wyzdrowieje”. Jednak w sobotę Fàbregas udowodnił, że jest przygotowany na to wyzwanie.

Źródło: Sport.es