Początkowo Leo miał mieć kilkutygodniową przerwę w grze, następnie miał na pewno nie wystąpić w rewanżu z PSG, a jak było dzisiaj? Wszyscy widzieliśmy. Najlepszy piłkarz świata mimo problemów z kolanem zagrał i przyczynił się w niemałym stopniu do wyrównania.
Na twarzy Leo wyraźnie gościły nerwy, a realizator wielokrotnie pokazywał nam gesty Messiego obgryzającego paznokcie. Argentyńczyk bardzo chciał pomóc zespołowi. Jego czas przyszedł w drugiej połowie spotkania przy stanie 0-1 dla Paryżan. Zajęło mu tylko kilkanaście minut do wypracowania wyrównującej, ważnej bramki Pedro. Asystę zaliczył David Villa, można zatem uznać, że akcja była tworem trio MVP.
W dalszej części starcia La Pulga rzadko brał udział w grze, nie wymuszał nawet pressingu na francuskich graczach. Jednak gdy tylko był przy piłce widać było ten magiczny dotyk. Pod koniec spotkania pomagał zespołowi w utrzymywaniu się przy piłce. Na całe szczęście cel został osiągnięty i Barcelona zagra w półfinale, a Leo będzie mógł teraz odpocząć w najbliższym ligowym spotkaniu.
Źródło: Sport.es