Paryż boi się Messiego
Po perfekcyjnym powrocie do La Liga, Leo chce zostawić swój ślad na boisku PSG, tak aby uszczęśliwić wszystkich culés.
Diego Armando Maradona zna stadion na Parc des Princes z meczu towarzyskiego z 26 marca 1986r., gdzie reprezentacja Argentyny przegrała z Francją Michela Platiniego 0:2.
Prawie trzy dekady później, Leo Messi zagrał spotkanie na tym historycznym paryskim boisku i pokonał Salvatore Sirigu po rzucie karnym. Dziś chce to powtórzyć w stolicy Francji, która obawia się kolejnego pokazu Messiego, gdzie wciąż słychać echa dubletu piłkarza w meczu przeciwko Milanowi (4:0).
Paryż nie kojarzy się dobrze Messiemu. W 2006 roku doznał ogromnego rozczarowania, kiedy cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych, z powodu kontuzji, której nabawił się 2 miesiace wcześniej. Nie pozwoliło mu to cieszyć się z sukcesu swoich kolegów, którzy na Stade de France w Saint Denis wygrali
Ligę Mistrzów. Miał 19 lat.
Później żałował tej decyzji. Siedem sezonów od tego zdarzenia ma na swym koncie 58 goli w 77 meczach Ligi Mistrzów. Lepszy wynik od niego osiągnął tylko Raúl (71). W klasyfikacji strzelców w tym sezonie najlepsi są ex aequo Cristiano Ronaldo i Yilmaz Burak z 8 trafieniami. „Pichichi” na razie ma 5 trafień.
Po udanych meczach w La Liga, chce powiększyć swój dorobek strzelecki (56 bramek) w meczach oficjalnych, co może być pierwszym krokiem na Wembley. Ostatnio wygrali w 2011 roku, jeśli wszystko się uda Messi będzie miał okazję unieść Puchar Ligi Mistrzów po raz czwarty 25 maja.
By to osiągnąć musi pokonać Zlatana Ibrahimovicia. Wczoraj na konferencji prasowej Ibra komplementował zarówno Messiego, jak i Barcelonę, doceniając czołowego napastnika Barçy i pozostałych zawodników klubu.
Źródło: MundoDeportivo.com
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.