FC Barcelona zremisowała 1-1 z PSG (w dwumeczu 3-3) i awansowała do półfinału Ligi Mistrzów. W 49. minucie spotkania Pastore wyprowadził francuski zespół na prowadzenie, kiedy to wykorzystał dobre podanie od Zlatana Ibrahimovica. Dwadzieścia minut przed końcem cudowna akcja MVP wykończona bramką Pedro dała Katalończykom remis na wagę awansu.
Barça awansowała do półfinałów Ligi Mistrzów wykorzystując zasadę „bramki zdobyte na wyjeździe liczą się podwójnie”. Mecz z Paris Saint-Germain był jednak pięknym widowiskiem i zmusił Barçę do dania z siebie wszystkiego. Francuska drużyna sprawiła, że Barcelona nie mogła grać swoim stylem. Odmieniło się to nieco dopiero po wejściu Messiego w drugiej połowie i strzelonej bramce Pedro, która zapewniła nerwową końcówkę na Camp Nou i równocześnie upragniony awans.
Początek drogi przez mękę
Tito Vilanova rozwiał przedmeczowe wątpliwości zostawiając Messiego na ławce i stawiając na Adriano na środku obrony. Barça mogła objąć prowadzenie w pierwszej minucie po strzale z rzutu wolnego Xaviego i był to dopiero przedsmak, ponieważ obydwie drużyny nastawiły się na zdobywanie bramek. PSG swoją pierwszą okazję miało po błędzie Busquetsa, jednak Piqué wyszedł zwycięsko z pojedynku z Lavezzim. Nie była to jednak jedyna sytuacja, po której Barcelona była zagrożona przez niecelne podanie bądź stratę. Podania w linii pomocy często były niecelne, co prowokowało groźne sytuacje dla Paryżan.
Odporna Barça
PSG bezdyskusyjnie królowało w powietrzu, grali dobrze piłką i byli efektywni w grze defensywnej przy okazji czasem łamiąc linie defensywne Barçy z niepokojącą łatwością. Większość groźnych okazji stworzonych przez Paryżan, głównie z długich podań, kończyło się jednak fantastycznymi interwencjami Valdésa. Jego obrona strzału Lavezziego w 24. minucie przypominała tą po strzale Drogby w półfinałach w 2009 roku. Barça czasem sprawiała wrażenie drużyny bez pomysłu i nie umiała się odnaleźć przy dobrym kryciu PSG i szybkich przechwytach, nie była tak pewna siebie jak do tego nas przyzwyczaiła na Camp Nou. Mimo to jednak starała się dyktować warunki gry. Drużyna starała się jak mogła, ale problemy miał Alba w defensywie i bardzo słabo zagrał także Iniesta, sukcesem było więc zakończenie pierwszej połowy bezbramkowym remisem.
Messi na ratunek
Po przerwie PSG kontynuowało dobrą grę, a nieszczęście przyszło w 50. minucie kiedy Pastore wykorzystał swoją szybkość i pokonał Valdésa. Vilanova odpowiedział w najbardziej logicznym sposób i kazał rozgrzewać się Messiemu. Argentyńczyk wszedł na boisko w 61. minucie razem z Bartrą który zastąpił kontuzjowanego Adriano. Zmiany ewidentnie podniosły morale zespołu i kibiców. Było tak jakby mecz się zaczął od początku, bramkarz PSG był raz po raz sprawdzany przez graczy Barçy, aż w końcu Messi zainicjował akcję po której padła wyrównująca bramka, podając do Villi, który odegrał do Pedro. Kanaryjczyk nie zawiódł i zdobył bramkę na 1-1.
Nerwowe 20 minut
Ostatnie 20 minut było bardzo emocjonujące. Przy obecnym wyniku awans miała zapewniona Barça, jednak jedna bramka PSG mogła zmienić losy awansu. Barça mogła normalnie trzymać się tego co robi najlepiej – utrzymywać się przy piłce i budować akcje w ofensywie. Messi jednak wyraźnie nie był w pełni formy i rozsądnym było zastąpienie Villi Songiem, biorąc pod uwagę fizyczne aspekty zawodników grających w defensywie. Nie do takiej taktyki Barça jest przyzwyczajona, ale wykonali swoje zadania znakomicie, dominowali w grze piłką zmniejszając szansę PSG na zdobycie wyrównującej bramki. Kiedy arbiter zagwizdał po raz ostatni wszyscy mogli odetchnąć. Agonia dobiegła końca i Barça awansowała do półfinałów po raz szósty z rzędu.
FC Barcelona 1 – 1 PSG
49″ Pastore 0-1 (asysta Ibrahimović)
70″ Pedro 1-1 (asysta Villa)
FC Barcelona: Valdés – Dani Alves, Piqué, Adriano (61″ Bartra), Alba – Busquets, Xavi, Iniesta – Pedro, Cesc (61″ Messi), Villa (83″ Song)
Ławka rezerwowych: Pinto, Bartra, Montoya, Song, Thiago, Alexis, Messi
Poza kadrą: Abidal, Tello
PSG: Sirigu – Jallet (87″ Van der Wiel), Thiago Silva, Alex, Maxwell – Thiago Motta, Verratti (82″ Beckham), Lucas Moura, Pastore – Ibrahimović, Lavezzi (81″ Gameiro)
Ławka rezerwowych: Douchez, Sakho, Armand, Van der Wiel, Chantome, Beckham, Gameiro
Źródło: Własne