Abidal: Odchodzę, ale na pewno wrócę

Éric Abidal na pełnej emocji konferencji prasowej pożegnał się dziś z FC Barceloną i oficjalnie potwierdził swoje odejście z klubu. Przed dziennikarzami razem z nim wystąpili także prezydent Sandro Rosell i dyrektor Andoni Zubizarreta.

„To trochę skomplikowany dzień. Grałem tutaj przez sześć lat, to bardzo mocne doświadczenie w moim życiu. Miałem dwa cele: walczyć, aby zobaczyć jak dorastają moje dwie córki i aby powrócić do gry. Miałem nadzieję uczynić to tutaj, ale muszę zaakceptować decyzję klubu. Odchodzę, ale na pewno tu wrócę. Dziękuję za ten gest”, powiedział Abidal.

„Miałem szczęście mogąc grać z tak wspaniałymi kolegami, najlepszymi na świecie. Dzięki nim wiele się nauczyłem. Wierzyli we mnie. Dziękuję doktorom, fizjoterapeutom, którzy pomogli mi w najtrudniejszych chwilach, szczególnie doktor Medina. Dziękuję mojej rodzinie, mojemu kuzynowi, mojej żonie, moim córkom”, dodał.

Abidal chciał nadal grać w klubie, „ale klub widział to inaczej”. Wspomnień jednak na pewno mu nie zabraknie: „mam ich mnóstwo i z nimi odchodzę, ale na pewno wrócę, jeśli klub będzie mnie potrzebował, jestem wdzięczny za ten gest. Dziękuję kibicom Barçy i wszystkim, którzy pomogli mi w powrocie do zdrowia”. Dodał również, że „6 kwietnia, dnia, w którym powróciłem do gry, tego 6 kwietnia nigdy nie zapomnę. Dziękuję wszystkim i visca el Barça”.

Odpowiedzi na pytania dziennikarzy

„Futbol to moja pasja od dziecka i teraz nie nadszedł moment na zawieszenie butów na kołku. Cały wysiłek włożyłem w powrót do gry. Teraz, kiedy zdrowie mi dopisuje, nie ma żadnego ryzyka. Żona mówi, że jestem szczęśliwszy, więc będę nadal grał. Przestanę kiedy ciało powie mi, że mam przestać”.

„Chcę dalej grać. Muszę wypełnić swój kontrakt. Najważniejsze to czy trener mnie wystawi, chciałbym zagrać na Camp Nou z Málagą”.

Najmocniejsze wspomnienia: „pierwszy mecz, dzień, w którym lekarze wykryli nowotwór, powrót, Wembley i, przede wszystkim, dzisiejszy dzień”.

„Moje córki dobrze się tu czują i trudno będzie zmienić miejsce. Po wypełnieniu kontraktu pomyślę o przyszłości i przejrzę oferty. Nie otrzymałem jeszcze żadnych i nie rozmawiałem z nikim”.

„Rozmawiałem z Zubim, prezydentem i Tito, aby przekonać się co oni myślą w tej kwestii. Ostatecznie Rosell powiedział mi, że rozmawiał ze wszystkimi i taka jest decyzja klubu. Na końcu rozmawiałem z Bartomeu i Zubim o mojej przyszłości. To decyzja, którą trudno było zaakceptować, ale taki jest futbol”.

„Zespół to moja druga rodzina. Wszyscy mamy ze sobą dobre relacje i to bardzo mi pomogło. To co przeżyłem tutaj w ciągu tych sześciu lat to wspomnienie na całe życie. Kiedy skończę z piłką, pozostaną mi wspomnienia i przyjaciele”.

„Walczyłem. To było jak moja osobista Liga Mistrzów. To było drużynowe zwycięstwo, bo koledzy także mi pomagali i wspierali. Dziękuję wszystkim, bo sam nie mógłbym walczyć i powrócić”.

Wiadomość do kibiców: „Bardzo dziękuję. Będę miał was zawsze w myślach, bo przez sześć lat byliście bardzo blisko mnie i mnie wspieraliście, zwłaszcza w dwóch ostatnich latach”.

 

Źródło: FCBarcelona.cat/Sport/Mundo Deportivo