Dla Javiera Aguirre, trenera Espanyolu, będą to drugie derby z FC Barceloną. Jego pierwsze doświadczenie w rywalizacji dwóch lokalnych klubów nie były dobre – prowadzona przez niego drużyna przegrała 0:4.
Przyzwyczajony do przegrywania
Jednak nie były to jego pierwsze zmagania z Blaugraną, z którą mierzył się wcześniej aż 16 razy – gdy był trenerem jeszcze Osasuny, Atlético Madryt i Realu Saragossa. Od 2012 r jest już związany z Espanyolem.
Jedną lekcją, jaką na pewno wyciągnął z tych meczów to ta, że pokonanie Barçy, nie jest łatwą rzeczą do zrobienia. Udało mu się to tylko dwukrotnie. Pierwsze zwycięstwo przypadło na sezon 2006/07, kiedy kierowana przez niego Osasuna wygrała 2:1 dzięki bramkom Puñala i Valdo. Dla Barcelony trafił Henrik Larsson. Mógł się cieszyć z porażki Barcelony jeszcze sezon później – 2007/08, gdzie, tym razem, będąc trenerem Atlético, pokonał kataloński klub 4:2, prowadzony wtedy przez Franka Rijkaarda.
Czekając na niedzielny mecz można się spodziewać, analizując spotkania prowadzone przez Aguirre przeciwko Barçy, dużej ilości bramek. Żaden z siedemnastu meczów nie zakończył się bezbramkowo. Barça zawsze strzelała przynajmniej jedną bramkę, co daje w sumie wynik 42 goli Blaugrany przeciw ekipom Aguirre.
Przegrana z Barceloną 1:6 (Atlético) i 0:4 (Saragossa, Espanyol) na pewno zapadły w pamięć meksykańskiemu trenerowi. Nie będzie dla niego zachęcającym fakt, że w siedemnastu spotkaniach, jego drużynom udało się zdobyć zaledwie 14 goli przeciw Blaugranie.
Źródło: FCBarcelona.es