Barcelona szuka wzmocnień w centrum obrony na następny sezon, ale ostatnie doniesienia mówią, że David Luiz ostatecznie nie zasili szeregów katalońskiego klubu.
26-latek mógłby rozegrać w Barcelonie kilka sezonów, tak jak miało to miejsce w Benfice i Chelsea, do której przeszedł w 2011 roku za 30 milionów euro. Teraz jednak wydaje się, że jest bliższy przejścia do drużyny z Neapolu, gdzie chciałby go zabrać Rafa Benítez. Jednak przyjście na Stamford Bridge Jose Mourinho sprawia, że to nowy trener będzie miał decydujący głos w sprawie transferu obrońcy.
Faworytem Tito Vilanovy jest Thiago Silva, jednak trener ma świadomość, że obrońca PSG jest niedostępny dla Barçy przede wszystkim ze względów finansowych. Brazylijczyk ma wielkie wymagania finansowe, które stara się zaspokoić klub z Paryża, który był w stanie wyłożyć rok temu za obrońcę 42 miliony euro.
Przy takim scenariuszu trzeba będzie się zastanowić nad innym obrońcą, który miał już doświadczenie w grze w europejskich pucharach, a może i lidze hiszpańskiej. Na liście pozostają więc – Marquinhos (Roma) i Íñigo Martínez (Real Sociedad).
Brazylijczyk ma 19 lat i jest jednym ze wschodzących w talentów na europejskich boiskach. 22-letni Bask jest jednym z kluczowych zawodników biorących udział w nadchodzących Mistrzostwach Europy U-21. Martínez ma kontrakt ważny do 2017 roku, a jego klauzula wykupu wynosi 30 milionów euro.
Dużo droższym transferem byłby Vincent Kompany (Manchester City), który znajdował się już w obiekcie zainteresowań Barçy w 2012 roku. Jednak sam piłkarz przyznał, że ma jeszcze wiele do zaoferowania w angielskim klubie.
Źródło: MundoDeportivo.com