Jednym z pierwszych napastników, którzy zwrócili uwagę dyrekcji sportowej Atlético był David Villa, który miałby zastąpić odchodzącego najprawdopodobniej po tym sezonie z klubu Radamela Falcao. Źródła Mundo Deportivo informowały o zamiarze madryckiego klubu już kilka miesięcy temu.
Zawodnik Blaugrany budził zainteresowanie Atlético już kiedy grał dla Sportingu Gijón, miał wtedy proponowany kontrakt na trzy sezony. Jednym z powodów, dla których Asturyjczyk może odrzucić kontrakt, jest niewystarczająca suma, którą miałby dostać, grając dla Rojiblancos.
Prawda jest taka, że po przeniesieniu się na stadion Vincente Calderón, Villa nie będzie zarabiał tak dużej sumy, jaką dziś otrzymuje, grając na Camp Nou. Guaje nie wydaje się być gotowy na opuszczenie klubu za wszelką cenę, zwłaszcza że do końca umowy pozostaje jeszcze rok.
Nawet to, że Atlético ostatnio dość regularnie mierzy się w rozgrywkach Ligi Mistrzów, nie jest na tyle silnym argumentem, by przekonać Villę do rozważenia oferty.
David Villa jako najlepszy strzelec reprezentacji Hiszpanii byłby dużym wzmocnieniem dla drużyny z Madrytu, gdzie po odejściu Falcao byłby głównym napastnikiem.
Atlético poluje też na Luisa Suáreza, drugiego po Van Persiem strzelcu Premier League. Ma 23 trafienia w 33 spotkaniach, co potwierdza klasę urugwajskiego piłkarza, którą wykazał się w swoim poprzednim klubie – Ajaxie. Liverpool zapłacił za niego aż 25 milionów euro i za mniej nie będzie chciał go sprzedać, są jednak też pogłoski, że Suárez chciałby grać w madryckim klubie.
Źródło: MundoDeportivo.com