Klauzula odejścia Thiago: 18 milionów euro

Thiago Alcántara w 2011 roku podpisał nowy kontrakt wiążący go z Barceloną do lata 2015. W umowie znalazł się punkt dotyczący rozegrania minimalnej liczby spotkań w jednym sezonie i jeśli nie zostanie to spełnione, klauzula odejścia spada na łeb na szyję: z 90 milionów euro na zaledwie 18 milinów. Minimum w tym sezonie nie zostało osiągnięte, nie zmieni tego nawet postawienie na Thiago w pozostałych meczach w tym sezonie.

Thiago rozegrał 19 meczów w pierwszym składzie i w 14 wystąpił jako rezerwowy. Sezon rozpoczął świeżo po wyleczeniu urazu, a niedługo potem doznał kolejnego. Między obiema kontuzjami nie zagrał przez 13 spotkań, a po powrocie do zdrowia grał tylko końcówki i ćwiczył nad powrotem do formy. Wiele nieobecności i ograniczony wkład w grę zespołu spowodowały niezadowolenie i Thiago zaczął myśleć o zmianie drużyny. Przeczuwając, że może kiedyś dojść do takiej sytuacji, agent zawodnik, Pere Guardiola, zastosował wspomniany zabieg o obniżeniu klauzuli, która obowiązuje od poprzedniego sezonu i zakonczy się z przyszłym.

Sytuacją Hiszpana interesuje się wiele mocnych zespołów: wielka trójka z Anglii, Manchester United i City oraz Chelsea, czy Bayern to tylko przykłady. Jeśli Thiago ma słuchać jakichkolwiek ofert, to właśnie teraz, bo na kolejne dwa lata obowiązującego go kontraktu klauzula odejścia powróci na stałe do progu 90 milionów euro.

Zawodnik chce grać nadal dla Barçy, jednak czuje się ważny, a przez obecną sytuację jego rozwój stoi. Albo więc Tito Vilanova zobliguje się dać mu więcej szans na grę i uczynić z niego jednego z decydujących zawodników, albo Thiago będzie musiał rozglądać się za innym miejscem, w którym będzie mógł rozwijać swój talent.

Barça jednach wysłucha ofert za zawodnika, jednak, co bardzo dziwne, nie spodziewano się, że może on odejść za tak niską cenę. Za Thiago oczekuje się przynajmniej 20 milionów euro, które, zdaniem zarządu, będą mimo wszystko zyskiem z racji tego, że zawodnik jest wychowankiem klubu i miał wkład w wyniki osiągane przez drużynę.

Klub chce podobno ściągnąć do siebie także kolejnego pomocnika, co również nie wróży dobrze Alcántarze. Zawodnik dostaje jednak do zrozumienia, że w zespole chcą go na kolejny sezon i nie jest pierwszy w kolejce na sprzedaż. Jednak jeśli odejdzie za tak niską kwotę, którą umożliwia jego kontrakt, w przyszłości możemy być świadkami telenoweli wzorowanej na powrocie Cesca do Barçy.

Źródło: Mundo Deportivo/Własne