Messi dla Azteca TV

„Prawda jest taka, że nie było łatwo (wygrać La Liga), zespół musiał się zreformować, pożegnaliśmy Guardiolę. Kiedy przyszedł Tito było bardzo dobrze, ponieważ niewiele się zmieniło. Ale gdy musiał wyjechać, to dało się odczuć zmianę i nie jest to kwestia Roury, tylko tego, że nie było z nami pierwszego trenera, który nas kierował od pierwszego dnia nowego sezonu. Nie było tak samo. Sezon jest długi i to, że możemy go zakończyć fiestą jest miłe”, powiedział Argentyńczyk, który doznał kontuzji w ostatnim meczu na Vicente Calderón.

 

Leo przywiązuje szczególną uwagę do tego tytułu – jedynego wywalczonego w tym sezonie przez Barçę. „Bardzo mnie to ucieszyło. La Liga jest ważna, ponieważ jest to liga hiszpańska, mamy bardzo silnych rywali, jak Real Madryt, który jest jednym z najlepszych klubów na świecie”. 

 

Bardzo przeżył wyeliminowanie drużyny z Ligi Mistrzów, chociaż nie chciał tego po sobie pokazać: „Nie zawsze można wygrywać. Od lat gramy w ten sam sposób i trenerzy, jak i przeciwnicy już przestudiowali nasz styl. Ale nie możemy szaleć z powodu tego, co się stało w tym roku. Nie możemy zmienić stylu Barcelony, ponieważ jest on do niej przypisany już na zawsze, jest charakterystyczny. Musimy być spokojni i myśleć o przyszłym roku”.

 

Na końcu, powtórzył, że Barça jest klubem jego życia: „Myślę, że zostanę w Barcelonie do końca. Chciałbym kiedyś zagrać w Argentynie, jak już mówiłem to kilkakrotnie, ale w Europie nie będę grał dla innej drużyny”.