Neymar musi się zdecydować

 

Blaugrana perfekcyjnie kontroluje napastnika Santosu, którego kontrakt wygasa w 2014 roku, ale potrzebuje wiedzieć jak najszybciej, czy brazylijski zawodnik jest w stanie przejść na Camp Nou już w letnim oknie transferowym, czy woli zostać w starym klubie, aż do wygaśnięcia kontraktu i po rozegraniu Mistrzostw Świata w Brazylii. To nie jest ultimatum, ale konieczność. Tymczasem Real Madryt zaczyna kontratak –  aby wyprzedzić w negocjacjach Barçę i jak dowiedziało się Mundo Deportivo –  Florentino Pérez jest już po rozmowie z Naymarem, do której dojść miało na styczniowej Gali FIFA, na której przyznawano nagrodę Złotej Piłki. 

 

Kontrakt z Neymarem jest strategiczny, który wpływa na resztę inwestycji klubu – ma być najdroższym kontraktem w przyszłym sezonie. Barça operuje 50 milionami euro, aby wzmocnić drużynę, ale zaangażowanie Neymara, który jest celem numer jeden w nadchodzącym roku, będzie bardzo drogie. Związanie się umową z 21-latkiem wpłynie na decyzje odnośnie zakupu innych zawodników, których Barcelona ma na liście transferowej. Dlatego też, tak duża potrzeba Barçy, by wiedziała już jaka jest decyzja brazylijskiego zawodnika. 

 

Gdy będzie chciał kontynuować kontrakt z Santosem lub zaakceptować milionową ofertę z innego klubu (w tym przypadku, Barcelona otrzyma 80 milionów kary od takiego klubu, ponieważ podpisała już wstępną umowę z Neymarem), zarząd sportowy Barçy będzie musiał uruchomić Plan B na to lato i mierzyć w innego napastnika, grającego na najwyższym poziomie. Nie zmienia to jednak faktu, że sprawa Neymara pozostaje priorytetem – jest uznawana za ważniejszą nawet od potencjału ofensywy. Przejście napastnika do klubu zmniejszy zależność drużyny od bramek Messiego, którego brak był widoczny zwłaszcza w ostatnich meczach z PSG i Bayernem. 

 

Czekając na odpowiedź Neymara odnośnie kontraktu, nie da się nie zauważyć, że zdominował on kwestię pozostałych kontraktów planowanych przez klub na sezon 2013/2014. Blaugrana zapewnia, że cała praca, która trwa już ponad rok, zakończy się podpisaniem umowy z zawodnikiem, którego w między czasie kuszą ofertami różne inne kluby europejskie. Santos zadeklarował się, że nie zamierza odnawiać kontaktu z Neymarem. City oferuje czek in blanco, a wyżej wymieniony Florentino naciskał na swoich współpracowników w Szwajcarii, aby zaoferowali mu podwójną ofertę, jeśli zrezygnuje z Camp Nou. 

 

Po jedenastej, nieudanej próbie zdobycia dziesiątego Pucharu Ligi Mistrzów, Real Madryt chce wyrwać Neymara Barcelonie, która zapłaciła już za niego podobno 10 milionów i zagwarantowała mu polisę ubezpieczeniową od wypadków i kontuzji – może to spowodować, że plany Realu nie powiodą się. Wszystko wskazuje, że zawodnik niedługo założy bordowo-granatową koszulkę. Pozostaje pytanie: czy będzie to w 2013 czy w 2014 roku?