Neymar w czwartek po południu wziął udział w prezentacji swojej fundacji. Wiedział, że dziennikarze będą nękać go pytaniami o przyszłość, więc znalazł na nich sposób – szybko pospieszył na trening do swoich kolegów.
Tak więc… Wziął mikrofon i powiedział po prostu: „Wiem, że macie do mnie tysiące pytań, ale zostaje tutaj mój ojciec, który na wszystkie odpowie”. Uśmiechnął się i pożegnał z wszystkimi. Rzeczywiście został jego ojciec, który jest jednocześnie agentem, ale nie wniósł nic nowego: „Nic nie wiem o jakich kwotach jest mowa, bo nie uczestniczyłem w spotkaniu. Po prostu poprosiłem Santos o liczbę i Santos dał nam ją wczoraj (środa). Stwierdzili, że nie sprzedają zawodnika. Życie płynie, życie toczy się dalej. Nic nie wiem o kwotach, zapytaliśmy tylko Santos i dostaliśmy, to co chcieliśmy”.
Ojciec Neymara dodał do tego: „Teraz piłkarz ma rok czasu do opuszczenia i za pół roku można dokonać pre-umowy. Santos powinien o tym myśleć, ale nikt nie mówił nam o tym, co mamy robić. Nie musimy objąć w tej kwestii pozycji i nie chcemy”.
Źródło: Sport.es