Tello potwierdza swoją wielkość
Nie zagrał ani jednej minuty w meczach półfinałowych Ligi Mistrzów z Bayernem, ale wczoraj świecił przykładem i był zdecydowanie lepszy od niektórych, bardziej doświadczonych kolegów z drużyny.
Były zawodnik Espanyolu Barcelona i obecny obrońca Realu Betis – Javier Chica – był wczoraj świadkiem, jak jego drużyna ponosi klęskę na Camp Nou. Może za to winić między innymi Cristiana Tello, który we wczorajszym meczu pokazał spory wachlarz umiejętności – szybkość i perfekcyjność, jaką prezentował na lewym skrzydle boiska.
Pochodzący z Sabadell w Katalonii 21letni skrzydłowy był najlepszym zawodnikiem Barcelony w ataku, aż do wejścia Leo Messiego. Argentyńczyk, co oczywiste, zasługuje na najwyższe uznanie po tym meczu.
Wyżej wspomniany, utalentowany napastnik zdobył dwa gole; nie udała mu się tylko akcja pod koniec meczu i jeden z rzutów wolnych, gdzie niestety piłka odbiła się od poprzeczki. W drugiej połowie spotkania Tello nie mógł już zrobić zbyt wiele, ale to nie zmienia faktu, że jest jednym z trzech najlepszych napastników, którzy zagrali wczoraj w drużynie Blaugrany.
Cristian pokazał wczoraj cały swój repertuar. Jego najbardziej charakterystyczne zagranie to: zejście do obrony, wyprowadzenie akcji, przyspieszenie, a następnie biegnąc wzdłuż linii bocznej boiska, w ostatnim momencie podanie do kolegi z drużyny, który znajduje się w polu karnym przeciwnika.
Taką sytuację wypracował sobie Tello również we wczorajszym meczu, jednak Villa nie wykorzystał okazji w pierwszej połowie spotkania. Villa, który otrzymał „podanie śmierci” strzelił wprost w Adriána, bramkarza Betisu.
Cztery minuty później, podobny rajd kibice mogli zobaczyć w wykonaniu Iniesty, jednak i jego strzał został zablokowany przez Adriána. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy, w 41 minucie, Tello popisał się bardzo mocnym strzałem, po błyskawicznym przejęciu piłki z podania Piqué.
Cristian postanowił skorzystać z okazji i zaskoczyć zebranych na Camp Nou. Spektakularnie kopnięta piłka, tym razem nie podkręcona, zmierzała wprost na bramkę, wyprzedziła zaskoczonego Bramkarza Betisu, odbiła się od poprzeczki i wpadła w boisko.
Młody zawodnik poruszał się z piłką tak szybko, że zdobycie bramki byłoby tylko potwierdzeniem klasy piłkarza Barcelony. Niestety tak się nie stało, nawet arbiter spotkania, Clos Gómez, nie konsultował tej sprawy z sędzią liniowym. Jego decyzja była słuszna, na powtórkach widać wyraźnie, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej, bronionej przez Adriána.
W pierwszej połowie Tello pokazał niesamowitą klasę i zapał, ale w drugiej połowie już nie mógł błyszczeć już z taką samą siłą. Trudno jest bowiem konkurować z zawodnikiem, jakim jest Messi, który już po 5 minutach gry strzelił gola.
Alexis powraca, Villa cierpi
Towarzyszącymi Tello w ataku byli Alexis i Villa, których gra znacząco odstawała od popisów 21 latka. Alexis zdobył wyrównującego gola (1:1) strzałem z główki, asystował też z niezwykłą dokładnością przy bramce Messiego na 4:2. Chilijczyk walczył z niezwykłym zapałem – tak jak zawsze – ale miał też sporo niedokładnych podań.
Gorsze sytuacje przytrafiały się Villi. Jego ostatnia akcja, przed zmianą z Messim, zakończyła się zdobyciem bramki, ale nie da się pominąć wcześniejszych, co najmniej trzech zmarnowanych szans. Jego przebudzenie wyprowadziło wynik na 2:2, ale „Guaje” nie ma czego świętować. Niestety.
Źródło: MundoDeportivo.com
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.