Transfery planowane od października, pierwsze kontakty poczynione

Chwilę po zakończeniu meczu z Bayernem Sandro Rosell, Josep Maria Bartomeu i Andoni Zubizarreta udali się do szatni zespołu, aby porozmawiać z Tito Vilanovą. Ma to miejsce po każdym meczu, ale tym razem była to rozmowa po bardzo dotkliwej porażce.

Ten cios był mocny, a wnioski jasne: trzeba postawić kropkę nad „i” w Lidze. A kiedy to się już stanie, trzeba będzie wprowadzić w życie plan dotyczący zespołu na przyszły sezon, który był już opracowywany od października, niezależnie od rezultatu jaki zapadł w półfinale Ligi Mistrzów.

Czeka nas naprawdę ruchliwe okienko transferowe, bo – nie licząc żadnych transferów – 1 lipca w składzie Barçy będzie nawet 32 zawodników: 28, którzy mieli mniejszy lub większy wkład w grę drużyny w tym sezonie i 4 powracających z wypożyczeń: Cuenca (Ajax), Afellay (Schalke), Fontàs (Mallorca) i Bojan (Milan). Andoniego Zubizarretę, który jest odpowiedzialny za transfery, czeka mnóstwo pracy, najwięcej odkąd jest dyrektorem sportowym FC Barcelony.

W zarządzie wiedzą, że decyzje podjęte tego lata mogą wpłynąć na mandat w przyszłych wyborach. Oprócz zarządzania ekonomicznego i socjalnego, nawet z wystawioną bardzo wysoką oceną, dyrektorzy wiedzą, iż najważniejsze i tak będzie to, czy piłka wpadnie do siatki, bo o to przecież chodzi. Nie zapewnili tego Alexis i Cesc, a to od nich oczekiwano wkładu w grę ofensywną. Chilijczyk nie robił różnicy w wielkich meczach, a Cesc został wygwizdany przez własnych kibiców.

Transfery to ryzykowna gra, bo trzeba dobrze zainwestować pieniądze, tego nie można przegrać. Spójrzmy na transferowe pomyłki poprzednich zarządów (w szczególności ostatnio Ibrahimović i Czygryński), na których ten obecny powinien się nauczyć. Zespół trzeba odpowiednio przebudować, nie można ponownie wyrzucić pieniędzy w błoto.

Biorąc pod uwagę, że na rynku transferowym aktywne będą też inne wielkie kluby, jak Chelsea, City, PSG czy Real Madryt, czeka nas trudne wyzwanie. Barça skontaktowała się już jednak z tymi zawodnikami, którzy będą mogli dołączyć do zespołu już w trakcie presezonu. Kwota jaką dostanie Zubizarreta to 50 milionów euro – kwota ogromna, ale możliwe, że niewystarczająca. Kluczowe będą również odejścia, z których do klubu wpłynie dodatkowa gotówka na zakupy.

Źródło: Mundo Deportivo