Zgoda Santosu nie oznacza pełnego porozumienia

Raül Sanllehí, który reprezentuje Barçę, ma swój udział w rozmowach z zawodnikiem i jego ojcem. Neymar chce grać dla Barcelony, wie to już od jakiegoś czasu nie tylko Blaugrana, ale też Santos, więc kolejnym krokiem powinno być zawarcie porozumienia między klubami. Z tego powodu odbędzie się w następny wtorek spotkanie między Santosem, jako pierwszą stroną i Barçą wraz z Neymarem, jako drugą. 

 

Klub z São Paulo znajduje się w trudnej sytuacji – jest pod ciągłą presją ze strony zawodnika odnośnie odejścia; z drugiej strony nie może zawieść swoich kibiców, a może to zrobić przeprowadzając jakiś korzystny transfer dla Santosu. Santos ma jednak na swoją korzyść umowę, która wiąże Neymara z brazylijskim klubem do końca 2014 roku. 

 

W Brazylii zaczęto spekulować już od piątku o zamiarze Neymara w kwestii przystąpienia do transferu w zimowym oknie transferowym, ale ta informacja może być niczym innym, jak nowym środkiem nacisku na piłkarza i jego otoczenie. 

 

 

Mimo coraz większego „oblężenia” na piłkarza, porozumienie z Barceloną wydaje się coraz bliższe. Neymara czeka w tę niedzielę kluczowy mecz w barwach Santosu i do tego czasu nie zostanie wydana żadna oficjalna informacja o przyszłości zawodnika. 

 

Klub walczy o mistrzostwo ligi brazylijskiej. Po zwycięstwie, na co Santos ma duże szanse, będzie czas, żeby zakomunikować czy doszło do porozumienie między stronami. 

 

 

Trzeba podkreślić, że nawet w momencie osiągnięcia porozumienia między Santosem, a Blaugraną, nie  można jeszcze mówić, że Neymar będzie nowym zawodnikiem Barcelony. Brazylijski klub dysponuje 55% praw do gracza, więc powinny zostać podpisane jeszcze dwie umowy – ze spółką DIS, która posiada 40% praw do Neymara i z Teisą, która posiada resztę, czyli 5%.