Zubizarreta: Zawodnicy jeszcze nie wiedzą kto odejdzie

Andoni Zubizarreta był gościem Jordiego Basté w programie El Món a RAC1. Dyrektora sportowego FC Barcelony zapytano o wiele nazwisk – Vilanovę, Guardiolę, Abidala, Puyola, Neymara, Bartrę. Odpowiedział na wszystkie pytania bez wyjątku.

Czy była to Liga Tito? Zubi w tej kwestii przyznał, że „on nie lubi tak o tym mówić, bo rozumie to jako „nas”. Ale przez to co wydarzyło się w jego życiu osobistym faktycznie tak jest, tak samo jak w przypadku Abidala. Tak samo prawdziwe jest stwierdzenie, że Liga należy do klubu, do barcelonismo. Chwil szczęścia i radości nie można wykorzystywać przeciwko niczemu, jedynie do dzielenia się nimi. Niestety dziś takich radości do dzielenia jest mało”.

Bask ocenił obecny sezon w wykonaniu podopiecznych Vilanovy: „To był wielki rok, bardziej pod względem koncepcji niż prasowych nagłówków. W pięć lat wygraliśmy cztery Ligi z Pepem i to było punktem odniesienia dla wszystkiego. Ale kiedy odszedł, wszyscy zastanawiali się co będzie dalej, my postanowiliśmy kontynuować ten sam styl i odtąd zaczęliśmy robić analizy. To był skok”.

Czy Guardiola wiedział kto będzie jego następcą?

„Nie, wiedział tylko, że moją propozycją był Tito. Rozmawialiśmy o tym w pewnej japońskiej restauracji przy ul. Aribau. Zapytał mnie o to i powiedziałem, że moim pomysłem na kontynuację tego stylu gry był właśnie Tito. Mówię o styczniu. Potem, do momentu, w którym pokonała nas Chelsea, Sandro powiedział do Tito: „jeśli Pep odejdzie, postawimy na Ciebie”. Powiedział, że musi porozmawiać o tym z Pepem. Rozmowę odbyli w środę, a w piątek miał miejsce konferencja prasowa, na której ujawniliśmy, że Tito będzie nowym trenerem”, wyjawił Zubizarreta.

Ryzyko związane z chorobą Tito

„Czy wiedzieliśmy, że to ryzykowne? Taka zapadła decyzja. Tito nie był wcześniej pierwszym trenerem, ale pomiędzy pierwszym a drugim nie ma dużej różnicy. Tito był „pierwszym bisem”. Decyzje podejmuje się na podstawie swoich przeczuć i spostrzeżeń”, kontynuował. „Nie baliśmy się”, mimo choroby Tito, z którą wcześniej już się zmagał obecny trener FC Barcelony: „Zapytaliśmy lekarzy. Jeśli wiesz o istnieniu ryzyka, nie powinieneś czegoś robić. Ale tutaj ryzyko było minimalne. Potem stało się to, co się stało. Teraz nadchodzi bardziej agresywny proces w tym wszystkim i musimy wspólnie dokonać refleksji”.

Jednocześnie Zubi nie mówi wprost czy istnieje jakieś ryzyko związane z tym, że Vilanova nadal będzie prowadził Barçę: „To zależy od tego jak to ocenimy. Gdyby rok temu powiedziano nam, że wygramy Ligę i dojdziemy do półfinału Ligi Mistrzów i Copa, podpisalibyśmy kontrakt. W tym klubie decyzje emocjonalne podejmuje się bardzo trudno, nie sądzę, że jesteśmy złym przykładem okazując się wiernymi wobec naszych ludzi. Gdybyśmy podchodzili do wszystkiego z nastawieniem, że nic nie wyjdzie dobrze… Nie da się tak żyć. Trzeba podejmować decyzje, akceptować je i radzić sobie z nimi. W składzie złożonym z 47 osób zawsze może coś się przydarzyć”.

 

Éric Abidal

Temat Pepa i Tito został zamknięty, przyszła kolej na Abidala. Czy zostanie w klubie? „Wszystkie decyzje klubu zostały wstrzymane, dopóki nie wygramy Ligi, jednak rozmawialiśmy już z Abidalem i przekazaliśmy mu nasze przemyślenia. Czy zaoferowaliśmy mu przedłużenie kontraktu? Tego nie mogę powiedzieć. Dlaczego nie utrzymać tego dobrego? Kiedy wchodzi z ławki i gra? To jest bezcenne. Czy zostanie ambasadorem klubu? Musimy być wobec niego klarowni, aby jasno określić mu co możemy dla niego zrobić, to kwestie, które nie są rozpatrywane tylko w perspektywie przyszłego roku. Wzory z życia ceni się o wiele bardziej. Abidal zawsze będzie wzorem i przykładem dla nas wszystkich”.

Víctor Valdés

„Z Víctorem wygląda to tak, że zaproponowaliśmy mu przedłużenie kontraktu, ale spotkaliśmy się z odmową. I tyle. Myślę, że to jego osobiste pragnienie, aby odejść i spróbować gry w innej lidze. Można to zrozumieć. Rola bramkarza Barçy jest bardzo trudna. Myślę, że jego decyzja wynika bardziej z życia osobistego niż zawodowego. Kiedy mówisz to czego pragniesz… Víctor jest wspaniałym bramkarzem. Czy stracimy pieniądze, jeśli odejdzie za darmo? Przecież nie płaciliśmy za niego, jest z cantery. W każdym razie to temat, którym zajmiemy się wspólnie i znajdziemy rozwiązanie. Chcemy odpowiednio się traktować”.

Czy Valdés był zły o to, że klub oferował kontrakty najpierw Xaviemu i Puyolowi, a później dopiero jemu? „Musicie jego o to zapytać, on o tym wiedział. Odebrałem, że jest w porządku, przyznaję swój błąd. Wiem dokładnie jakiego profilu na następcę szukamy, mamy różne opcje. Ale to będzie trudne. Czy jest ktoś taki jak Xavi? Oczywiście nie, bo oni są punktami odniesienia dla innych na swoich pozycjach. Wybrać się na rynek i szukać, to dopiero jest trudne. Dokładnie takiego samego nie znajdzimy”.

Carles Puyol

Niedawno pojawiły się plotki o rzekomym odejściu kapitana do Milanu, jednak już po kilku godzinach zaprzeczył temu sam zawodnik. „Teraz dochodzi do pełnej sprawności ze swoim kolanem, ale w zasadzie zostaje. Wiem mniej więcej kto odejdzie, on sam wie co jest w stanie nam zaoferować. Nie przekazaliśmy tego zawodnikom, chcemy zaczekać do końca sezonu ligowego. Nie ma jeszcze nikogo po słowie, ani nikogo już kupionego na przyszły sezon. Mamy już plan działania, teraz trzeba tylko wprowadzić go w życie”.

Neymar

„Możemy zgadywać co się wydarzy. Trzeba czekać. Ten klub ma tak wysoki poziom, że nic nie będzie dramatem, ale chcemy mieć najlepszy możliwy skład. Jeśli jakieś negocjacje są, zazwyczaj kończą się dobrze”.

Bartra – najlepszą opcją wypożyczenie?

„I tak i nie. Był wewnątrz tego zespołu i dał mu to co mógł. Niektórzy zawodnicy stałe miejsce w składzie wywalczają sobie mając 25 lat. On nie jest nerwowy, rozumie to. Może być zły jeśli nie gra, to normalne. Ale dlaczego nie mielibyśmy być bardziej hojni?”

Źródło: Mundo Deportivo