Kibice na Camp Nou, skandując imię Érica Abidala złożyli mu ostateczny hołd. Francuski obrońca zagrał ostatnie piętnaście minut w meczu Barça-Málaga. Następnie, z głośników przemówił Manel Vich, pokazywane były dzieci z flagami Barçy i Katalonii, cały zespół i sztab trenerski ustawili się do pasillo. Wszyscy na boisku mieli koszulki z napisem „Merci Abidal 22”.
Abidal pojawił się w towarzystwie rodziny – żony i dzieci, a przede wszystkim, ze swoim kuzynem Gerardem, który zgodził się oddać mu część swojej wątroby. Ze łzami w oczach słuchał hołdu jaki oddali mu zebrani na stadionie kibice krzyczący „Abi, Abi, Abi!”.
Kapitanowie Xavi i Puyol wręczyli mu koszulkę z sezonu 2012/13 z jego numerem. Jak powiedział Manel Vich „była to liga Tito i Abidala”.
Abidal rozpoczął swoje krótkie przemówienie po katalońsku: „Dobry wieczór wszystkim”, a później dodał: „Wielkie dzięki dla Katalończyków, którzy są częścią naszej rodziny”.
Éric otoczony kolegami z drużyny i sztabem trenerskim podziękował całemu klubowi, zarządowi, drużynie i trenerom, za ich wsparcie i pomoc. „Jesteście najlepsi na świecie”. Wszystko zakończył słowami: „Zawsze będziecie w moim sercu. Visca el Barça i Visca Catalunya!”.
Na koniec La 13, jak został nazwany jego kuzyn Gerard powiedział: „Obiecałem mu, że będę tu dzisiaj”. Ostatni raz Abi został podrzucony w górę przez piłkarzy Blaugrany i ostatni raz opuścił boisko przy dźwiękach Cant del Barça.
Źródło: Sport.es