Leo Messi udzielił wywiadu dla „Corriere della Sera”, w którym bardzo ubolewał, że nigdy nie miał okazji triumfować na mundialu. „Gdybym miał wybierać pomiędzy piątą Złotą Piłką a Mistrzostwem Świata, wybrałbym to drugie, nie mam wątpliwości. Potrzebuję Mistrzostwa Świata, bo wstyd mi, że go nie mam.”
Argentyńczyk był szczery i mówił także o innych aspektach swojego życia. „Nigdy nie oglądamy futbolu w telewizji. To nudzi Antonellę. Wracając do domu, mogę powiedzieć, że strzeliłem 2 lub 3 bramki, ona i tak mnie nie słucha. Lubię oglądać bajki z Thiago, wtedy się dużo śmieję. Oczywiście zmieniam pieluchy i go kąpię. Nie płaczę zbyt dużo, płakałem, kiedy się urodził Thiago. To był bardzo, bardzo trudny poród. Momentami się przedłużało, trudno o tym zapomnieć”, powiedział Messi.
Messi zdradził też kilka ciekawostek ze swojego życia. „Ja nawet nie wiem zbyt wiele o Che Guevarze, który jest mitem Rosario – argentyńskiego miasta, w którym się urodziłem. Poza tym nie kocham tango. To jest dla mnie z innej epoki. Jeśli słyszę je w radiu – zmieniam kanał. Co do reszty, mogę słuchać wszystkiego. Lubię włoskich artystów, tj. Ramazzotti, Ligabue, Pausini.”
Źródło: Marca.com / Corriere.it