Neymar zajmie miejsce Villi w Barçy?

Tematy związane z Barceloną ostatnio przytłaczają media – zwłaszcza nieuchronnie kuszą porównania Neymara z Messim i dyskusje, czy brazylijski zawodnik zakończy erę panowania Argentyńczyka. Debata ta trwać będzie nadal, ale pojawiają się nowe informacje, które odwracają uwagę od tamtej sprawy.

 

Barcelona podpisała już kontrakt z największym talentem piłkarskim Brazylii, który może zastąpić Davida Villę – w klubie zagrał przez trzy sezony, jednak po odniesionej kontuzji podczas Klubowych Mistrzostw Świata w 2011 roku, nie powrócił do swojej dawnej kondycji.

 

Na razie pozostaje czekać na wspólne porozumienie katalońskiego klubu z największym strzelcem reprezentacji Hiszpanii w sprawie otrzymanych ofert (Tottenham wydaje sie być najbardziej prawdopodobnym kierunkiem dla Villi). Faktem jest, że celem Barçy, która polega przede wszystkim na talencie Messiego, było znalezienie mu idealnego towarzysza – dopełnienia, a nie konkurencji. Tym towarzyszem idealnym ma być teraz Neymar.

 

Z takiego samego powodu do klubu został ściągnięty Hiszpan. Jednak obszar gry, do którego przystosował się David, nie znajduje się w „obszarze oddziaływań” Leo – lewe skrzydło dawało Villi duże pole do popisu, piłkarz często wychodził naprzeciw, a w razie potrzeby cofał się do obrony. Messi zawsze potrzebuje sojusznika w tym polu boiska.

 

David Villa, który dotychczas grał na klasycznej pozycji napastnika, po przejściu do Blaugrany, musiał szybko przystosować się do wymogu taktyki Guardioli, który potrzebował kogoś w lewym ataku, przez brak „chemii” między Ibrahimoviciem i Messim. Neymar nie potrzebuje jednak teoretycznego przygotowania do grania w tym obszarze, ponieważ na tej samej pozycji grał w Santosie – to była jeden z korzystnych aspektów, jaki podkreślał Tito Vilanova.

 

Prawda jest taka, że najbardziej obiecujący zawodnik Ameryki Łacińskiej nie może oczekiwać takiej swobody w Barcelonie, jakiej doświadczał w Santosie. Chociaż zainteresowano się nim z powodu dobrych podań, celności i dryblingu, to może on nie mieć tyle szans do popisów w lidze, która słynie ze skutecznych obrońców.

 

Villa przez trzy sezony w Blaugranie występował na wysokim poziomie. Przeszedł do klubu zastępując Ibrę i w swoim pierwszym sezonie w Barçy odniósł sukces wygrywając Ligę Mistrzów – w finale na Wembley strzelił, rozpamiętywaną do dziś, przepiękną bramkę. Drugi sezon wydawał się być równie pomyślny, dopóki nie złamał kości piszczelowej…

 

Prawie rok później powrócił do gry, dla niektórych na niezadowalającym poziomie, jednak jego poświęcenie, zaangażowanie i niezłe statystyki (16 goli – 10 w La Liga, 1 w Lidze Mistrzów i 5 w Copa del Rey) świadczą o jego profesjonalizmie. Talent i duch rywalizacji dają mu szansę na rozmowy z klubem o jego przyszłości. Może tej w Barcelonie? 

 

 

 

Źródło: MundoDeportivo.com