Barça Regal zagrała wczoraj przeciwko Realowi Madryt dobre spotkanie i była bliska zwycięstwa oraz prowadzenia 1:0 w finałowej serii. Katalończycy mieli przewagę, a w końcówce mieliśmy sporną sytuację, gdy sędzia odgwizdał faul w ataku Sady.
Barcelona Regal mogła wczoraj wygrać z Królewskimi w pierwszym meczu finału fazy play-off Ligi Endesa. Ostatecznie jednak to gracze ze stolicy Hiszpanii zwyciężyli 76:72 i prowadzą w serii 1:0. Można powiedzieć, że Duma Katalonii przegrała ten mecz na własne życzenie, gdyż przed ostatnią kwartą prowadziła 58:50. Na 5 sekund przed końcem meczu Sada faulował w ataku i strat nie udało już się odrobić.
Trzeba przyznać, że podopieczni Xaviego Pascuala zagrali koncertowo w drugiej kwarcie, którą wygrali aż 31:14! Goście przyjechali do Madrytu po zwycięstwo i to było widać na parkiecie, gdzie trwała twarda walka. W ekipie Blaugrany na wyróżnienie zasłużyli Sada (17 pkt) oraz Navarro (15), a po stronie gospodarzy Llull (19) i Rodríguez (21). Kolejne spotkanie serii już jutro o godzinie 21:00 i po raz kolejny w stolicy Hiszpanii.
R. Madrid, 76
FCB Regal, 72
R. Madrid: Llull (19), Rudy Fernández (14), Suárez (0), Mirotić (5) i Begić (6); Draper (0), Reyes (4), Rodríguez (21), Carroll (5), Slaughter (2)
Barça Regal: Huertas (10), Navarro (15), Rabaseda (0), Wallace (0) i Tomić (6); Sada (17), Ingles (3), Mavrokefalidis (4), Oleson (9), Lorbek (8).
Źródło: FCBarcelona.cat