Torres na celowniku Barçy?

Fernando Torres, atakujący Chelsea Londyn jest na celowniku transferowym Dumy Katalonii. Obok Neymara, którego już pozyskano Barcelona szuka typowej „9”, która odciążyłaby klub z „Messidependencii”.

 

Zarząd klubu szuka napastnika, który jest w stanie strzelić te 20-25 bramek na sezon. Fernando jest dobrym kandydatem i tolerowałby od czasu do czasu rolę rezerwowego. Wiadomo, że pierwszy skład to Messi i Neymar. Pytanie, kto będzie tym trzecim.

 

Po przeanalizowaniu poprzednich sezonów włodarze Barcelony w końcu idą po rozum do głowy i widzą to co się dzieje. Stawianie tylko na jednego zawodnika robiącego kolosalną różnicę z przodu nie jest dobre dla zespołu. Z pewnością teraz i tak się wiele zmieni, gdyż doszedł Brazylijczyk, ale nawet Neymar nie jest gwarancją tego, czego się oczekuje. 21-letni piłkarz powinien jednak rozwiązać przynajmniej w połowie ten problem. Jak będzie, dopiero się okaże.

 

Priorytet

 

Transfer Roberta Lewandowskiego do Barcelony w ostatnich dniach robił się coraz głośniejszy. Okazało się, że polski piłkarz nie przejdzie do Barcelony, gdyż jego cena mimo, że nie zaporowa, nadal jest za duża.

 

29-letni Torres, były piłkarz Liverpoolu i Atlético, a obecnie Chelsea Londyn zawsze był ulubieńcem Sandro Rosella. Warto dodać, że El Nino mógł dojść do Blaugrany jeszcze za rządów Joana Laporty, lecz ówczesny prezydent wybrał Samuela Eto”o, co jak się później okazało, było strzałem w dziesiątkę.

 

Fernando spędził na Wyspach już sześć sezonów. Dla Liverpoolu zdobył 82 trafienia w 142 spotkaniach, z kolei dla londyńczyków 33 bramki w 127 potyczkach. Widać zatem regres w porównaniu do lat poprzednich.

 

Barcelona chcąc pozyskać Hiszpana będzie musiała wyłożyć 20 mln euro. Warto przypomnieć, że jeszcze 2,5 roku temu Abramovich zapłacił za Torresa 58 milionów euro. Cena spadła więc o prawie 40 mln. Problemem może być jedynie wysoka płaca, którą ma Anglii. Barcelona zaoferowałaby mu dłuższy kontrakt o mniejszej płacy.

 

Torres nie miałby problemów z adaptacją, gdyż zna się z większością piłkarzy Barcelony z kadry i wspólnych występów.

 

Źródło: Sport.es