Alternatywy dla Thiago Silvy

Dla Barçy transferowym priorytetem jest obecnie środkowy obrońca, a Tito Vilanova nie chce na to miejsce nikogo innego niż Thiago Silvę. Jednak negocjacje z PSG są tak trudne, że Barça nie chce pozostać bez żadnych alternatyw. Mundo Deportivo publikuje dziś listę pięciu zawodnikow, na których mógłby pokusić się trener Barçy gdyby nie udało się sprowadzić Brazylijczyka.

Na chwilę obecną nie wydaje się żeby Thiago Silva mógł spełnić swoje „marzenie o grze w Barçy”, jak sam to powiedział, chociaż lato jest jeszcze długie i zawsze może mieć miejsce transfer w najmniej nieoczekiwanym momencie. Tito może uznać, że Thiago będzie jego ostatnim transferem i nie będzie chciał sprowadzać już więcej piłkarzy tego lata. Powodem do niepokoju są jednak wypowiedzi prezesa PSG, Nassera Al-Khelaifiego, który powtarza nieustannie, że Thiago Silva nie jest na sprzedaż. Tak samo zresztą mówił o Carlo Ancelottim, który dziś trenuje Real Madryt. Wczoraj Al-Khelaifi powtórzył, że „Thiago Silva pozostanie z nami na kolejny sezon i nie ma ceny”. PSG czeka na jego powrót między 22 a 25 lipca. Jeśli nadal nie będzie żadnego progresu, Barcelona będzie musiała skorzystać z planu B.

Íñigo Martínez – Real Sociedad

W planie B jest miejsce dla jednego z zawodników reprezentacji Hiszpanii U-21. Íñigo Martínez z Realu Sociedad to lewonożny środkowy obrońca doceniany za swoje umiejętności i projekcję. W lutym młody Bask przedłużył swój kontrakt z 2015 do 2017 roku, a klauzula odejścia wzrosła do 30 milionów euro. Sytuacja ekonomiczna Realu jest teraz o wiele lepsza niż w poprzednich latach i nie jest to raczej klub wyprzedający zawodników, jednak możliwość zarobienia 30 milionów euro zawsze można rozważyć. Kluczem do transferu wydają się być eliminacje do Ligi Mistrzów, w których zagra Sociedad. Jeśli Real odpadnie, zawodnik z pewnością będzie bardziej skłonny do odejścia.

David Luiz – Chelsea

Styl gry tego Brazylijczyka czyni go bardzo ciekawym transferem, ale obnaża też jego wady, które mogą schłodzić zapędy Tito Vilanovy. Jest szybki, silny, odważny, świetnie gra w powietrzu i równie dobrze strzela na bramkę rywala, również ze stałych fragmentów gry. Czasami jednak zapomina się i traci koncentrację, co pogarsza jego ogólną ocenę. Nie przydarzyło się mu to jednak na Pucharze Konfederacji, podczas którego grał u boku Thiago Silvy na środku obrony, podczas gdy w Chelsea Rafa Benítez ustawiał go raczej w środku pomocy. 26-latek ma kontrakt ważny do 2017 roku i nie wchodzi w plany José Mourinho na przyszły sezon. Mówi się, że Chelsea będzie chciała zarobić za niego 25-30 milionów euro.

Daniel Agger – Liverpool

Środkowy obrońca bez przepychu jaki towarzyszy Thiago Silvie i Davidowi Luizowi, ale z niekwestionowaną renomą wśród swoich kolegów po fachu – to właśnie Daniel Agger. 28-letni obrońca ma ogromne doświadczenie z gry dla Liverpoolu, z którym w ubiegłym roku przedłużył kontrakt do 2016 roku. Jest kompletny, dobry technicznie, silny i z powodzeniem gra w powietrzu dzięki wzrostowi (189 cm). Lubi grać piłką po ziemi, co swego czasu było powodem niesnasek z trenerem Liverpoolu Royem Hodgsonem, który preferował odmienny styl gry. Jednak wielka chęć gry jaką wykazuje Duńczyk podoba się w Barcelonie i na pewno jest oceniana pozytywnie. Wartość Aggera wyceniana jest na 15 milionów euro.

Marquinhos – Roma

Można postawić też na młodego Marquinhosa, który wydaje się wyrosnąć niebawem na drugiego Thiago Silvę. Jednak byłby to kosztowny transfer, bo różne źródła zgadzają się w tym, że Roma nie zgodziłaby się na ofertę niższa niż 25 milionów euro. To ogromna kwota jak na 19-latka, który został ściągnięty z Brazylii za 3,5 miliona euro i ma za sobą tylko jeden sezon doświadczenia w Serie A. Tutaj jednak wysłannicy Barçy mogli widzieć go częściej w akcji i potwierdzają, że Brazylijczyk jest szybki i agresywny, potrafi też ustawić się odpowiednio i zażegnać niebezpieczeństwo zanim ono jeszcze zaistenieje. Największą wadą jest tylko jego małe doświadczenie.

Adil Rami – Valencia

Adil Rami to z kolei najtańsza opcja dla Barçy. 27-letni Francuz ma jeszcze dwa lata kontraktu z Valencią, jednak klub z Mestalla potrzebuje pieniędzy i był gotów wysłuchać nawet oferty Napoli, które proponuje za obrońcę 12 milionów euro. Rami, który na treningi wrócić ma 10 lipca, powiedział, że czuje się jak „cel”. W Barçy można powiedzieć, że Francuz jest zawodnikiem pokroju Puyola – potrafi silnie uderzyć piłkę, jest silny i odważny. Jego główną wadą jest jednak brak koncentracji, który czasami potrafi się mu przydarzyć.

Źródło: Mundo Deportivo